Po chaosie na torach marszałek województwa śląskiego podał się do dymisji

Matusiewicz oznajmił, że złożył rezygnację na ręce przewodniczącego sejmiku wojewódzkiego Andrzeja Gościniaka. Wyraził przekonanie, że jego następca "godnie" go zastąpi. Nie sprecyzował jednak, o kogo mu chodzi. Nazwisko następcy Matusiewicza poznamy najprawdopodobniej jutro.

Jeszcze w południe Matusiewicz deklarował, że jego rezygnacja w tym momencie byłaby "totalnym tchórzostwem". To nie jest w moim stylu. Moim zadaniem teraz jest doprowadzenie do ustabilizowania się sytuacji na torach - mówił.

W weekend Koleje Śląskie przejęły od Przewozów Regionalnych wszystkie połączenia w Śląskiem. I nie był to udany debiut. W poniedziałek odwołano w regionie 58 pociągów, we wtorek wieczorem nie kursowały 73 pociągi. Wczoraj na torach nie pojawiły się w sumie 92 składy. Zastępowały je autobusy. Z kolei połączenia międzywojewódzkie przejęły do końca miesiąca Przewozy Regionalne.

W efekcie kontrolę wszczął Urząd Transportu Kolejowego, który sprawdza, czy zostały naruszone prawa pasażerów, a jeżeli tak - to w jaki sposób. Kolejom Śląskim grozi kara finansowa w wysokości nawet 2 procent rocznego przychodu.

Wczoraj po południu stanowisko stracił prezes Kolei Śląskich Marek Worach. Okazało się, że gdy ubiegał się o pracę w samorządowej spółce, zataił przed marszałkiem województwa, że toczy się przeciwko niemu sprawa karna o działanie na szkodę firmy, którą kierował przed dekadą.

Stanowisko stracił też wiceprezes Kolei Śląskich Artur Nastała. Okazało się bowiem, że miał problemy z prawem, których również nie ujawnił, gdy starał się o zatrudnienie. Sześć lat temu sąd skazał go na grzywnę. Wyrok w tej sprawie został już zatarty.

Nowym prezesem Kolei Śląskich zostanie teraz Michał Borowski, dotychczasowy pełnomocnik zarządu spółki. Wiceprezesem spółki będzie Renata Rogowska, która przez lata była dyrektorem śląskiego oddziału Przewozów Regionalnych.