Według jednoznacznych opinii medycznych 15 lat to jest dokładnie ten moment, od którego nie ma zasadniczych przeciwskazań medycznych do stosowania pigułki "dzień po" - powiedział premier Donald Tusk.
Dziennikarze pytali w Sejmie premiera Donalda Tuska, czy uważa, że 15-letnie dziewczynki powinny mieć nieograniczony dostęp do tzw. pigułki "dzień po", wbrew temu, co zapisano na ulotce. Według informacji tam zawartych przyjmowanie pigułek przez osoby niepełnoletnie może zagrażać zdrowiu.
Kierowaliśmy się wskazaniami medycznymi, ustalając granicę wieku na lat 15. Według opinii medycznych to średnia wieku, jeśli chodzi o osiągnięcie zdolności rozrodczych. Od tego momentu ta pigułka powinna mieć zastosowanie, to jest mniej więcej 15 lat. Jakąś granicę wieku trzeba było wyznaczyć - podkreślił Tusk.
Zaznaczył, że pigułka "dzień po" będzie bez recepty "tak czy inaczej łatwo dostępna, ponieważ każdy dorosły będzie mógł ją kupić tak czy inaczej i każdy powyżej 15. roku życia".
Nam nie chodziło o to, żeby zrobić ustawę, która utrudni chyba tym najbardziej potrzebującym, bo nie ulega wątpliwości, że problem antykoncepcji awaryjnej, to jest z reguły problem niepełnoletnich - powiedział premier.
Stwierdził, że "według jednoznacznych opinii medycznych 15 lat to jest dokładnie ten moment, od którego nie ma jakichś zasadniczych przeciwskazań medycznych".
Rada Ministrów na środowym posiedzeniu sfinalizowała prace nad projektem nowelizacji Prawa farmaceutycznego, który przewiduje dostęp do antykoncepcji awaryjnej, czyli tzw. pigułki "dzień po", bez recepty.
Szef rządu przekazał, że projekt zostanie przesłany do Sejmu.