W poniedziałek od godz. 10 do 18 przewoźnicy wyjadą na drogi w kilkunastu miejscach Polski. Taką formę będzie miała ich akcja protestacyjna w obronie miejsc pracy w ich przedsiębiorstwach.

Akcja odbędzie się w kilkunastu miejscach na terenie całej Polski. Przewoźnicy wyjadą na drogi, żeby zaprotestować przeciwko – jak tłumaczą - eliminowaniu ich z rynku europejskiego przez działania władz niemieckich, nierespektowaniu zasad uczciwej konkurencji przez Rosję oraz bierności rządu, który ich zdaniem nie chroni interesu polskich przedsiębiorstw.

„Cierpliwość przewoźników wyczerpała się. Niemcy, łamiąc prawo europejskie, każą stosować w polskich przedsiębiorstwach transportowych niemieckie stawki wynagrodzeń, a nawet prowadzić dokumentację w języku niemieckim. Na drugim końcu Europy Rosjanie wprowadzają regulacje prawne mające wyeliminować polskich przewoźników z rynku. Polski rząd jest wobec tych praktyk bezradny i nie potrafi zapewnić branży żadnej realnej osłony. Przewoźnicy bez niczyjej pomocy zbudowali silny, liczący się w Europie, sektor gospodarki. Nigdy nie wyciągali ręki po pieniądze z budżetu. Nadal ich nie chcą. Oczekują jednak od rządzących w Polsce, że ci nie pozwolą zmarnować efektów ich ciężkiej pracy. Kłopoty polskich przewoźników mają dziś wiele źródeł. Od szkodliwej działalności rządów innych państw po brak skuteczności rządu polskiego” – napisali na swojej stronie organizatorzy protestu.  

Akcje protestacyjne planowane są w Kołbaskowie, Jędrzychowicach, Gubinie, Olszynie, Międzyrzecu Podlaskim, Radzyniu Podlaskim, Białej Podlaskiej, Łukowie, Siedlcach, Łosicach, Koroszczynie, Choroszczy, Rzeszowie, Bydgoszczy, Natolinie, Sochaczewie, Radomiu, Niepołomicach, Ostrowi Mazowieckiej, Ostrołęce. 

Gdzie dokładnie będą protestować przewoźnicy? Możecie sprawdzić TUTAJ.

(mpw)