Prawie 70 chłopaków o niezwykle „bogatej przeszłości” trenuje w Nowym Sączu rugby. Na pomysł wpadła miejscowa policja i Ośrodek Interwencji Kryzysowej, a efekty zaskakują wszystkich.
Od pewnego czasu w Nowym Sączu działa wyjątkowa drużyna rugby. Resocjalizują się w niej miejscowi szalikowcy, dla których dotychczas areną walki były przede wszystkim ulice i piłkarskie stadiony.
Na wyjazdy się wyjeżdżało, żeby się wyszumieć, wyżyć. Ja teraz się tutaj wyżywam - przekonuje jeden z "nawróconych" pseudokibiców. Z zawodnikami i opiekunem drużyny rozmawiał Witold Odrobina: