Na Polanie Chochołowskiej sześciu kandydatów złożyło dziś przyrzeczenie na ręce naczelnika TOPR i stało się pełnoprawnymi członkami tej jednej z najstarszych organizacji ratowniczych w Europie.
To były dwa lata ciężkiej pracy: ciągle egzaminy i szkolenia - mówi dumnie jeden z nowych ratowników. Naczelnik TOPR Jan Krzysztof jednak podkreśla, że ratownikiem nie może zostać każdy: - Chętnych jest bardzo dużo, ale niestety wielu z tych chętnych nie jest przygotowanych, żeby w ogóle podejmować próbę wejścia do pogotowia. Już wstępne wymagania są dosyć wysokie.
Posłuchaj relacji Macieja Pałahickiego:
„… w celu poszukiwań zaginionego i niesienia mu pomocy. Bez względu na porę roku, dnia i stan pogody…” – to fragment przysięgi Tatrzańskiego Ochotniczego Pogotowia Ratunkowego, która w niezmienionej wersji istnieje od 1909 r.