Co najmniej do późnego popołudnia na miejscu wczorajszego pożaru w Nowej Białej na Podhalu pracować będą służby. Ogień uszkodził 44 budynki, w tym 21 domów mieszkalnych. Na miejscu obraduje sztab kryzysowy. Do Nowej Białej przyjechał również premier Mateusz Morawiecki, który zadeklarował pomoc dla mieszkańców. Prokuratura wszczęła śledztwo w sprawie pożaru.
Pożar wybuchł wczoraj wieczorem w Nowej Białej na Podhalu. Ogień objął powierzchnię około 1 hektara, na której znajdowała się zwarta zabudowa - budynki mieszkalne były połączone z gospodarczymi. W różnym stopniu zniszczonych zostało 21 domów oraz 23 budynki gospodarcze, część z nich była drewniana.
Poszkodowanych zostało 9 mieszkańców. W stanie dobrym, głównie z poparzeniami i podtruciami, trafili do szpitali. Jedna osoba została zabrana przez Lotnicze Pogotowie Ratunkowe, ponieważ spadła z dachu i złamała kręgosłup. Dymem podtruł się także jeden strażak ochotnik, który po badaniach wrócił już do domu.
Domy musiało opuścić 112 osób, które schroniły się głównie u rodzin i znajomych.