Operatorzy telefoniczni i internetowi będą musieli przechowywać dane dotyczące naszych połączeń i odwiedzanych stron internetowych przez rok, a nie dwa lata, jak dotychczas. Rząd chce przedstawić taką propozycję Sejmowi.
Rząd chce też, by po dane z billingów można było sięgać tylko w przypadku przestępstw, za które można pójść do więzienia na ponad trzy lata. Wykorzystanie ich uwarunkowane byłoby też pokaźniejszą kontrolą: nie tylko prokuratorską i nie tylko specjalnych pełnomocników, którzy patrzyliby na ręce poszczególnym służbom korzystającym z tych danych, ale i Kolegium Kontroli Służb Specjalnych.
To kolegium miałoby być nową instytucją, która będzie miała prawo kontrolować aktywność operacyjną wszystkich tajnych polskich agencji. Na tę rewolucję musimy jednak poczekać co najmniej do 2013 roku, o ile pomysł będzie aktualny także i po wyborach.
Rząd chciałby, aby nowa ustawa weszła w życie we wrześniu.