Polski rząd zwróci się do rządu Niemiec w sprawie reparacji wojennych. W najbliższym czasie możemy się spodziewać noty dyplomatycznej, będzie ona podparta dokładnymi analizami pokazującymi nasze racje od strony m.in. historycznej i prawnej - zapowiedział w poniedziałek premier Mateusz Morawiecki.
Na poniedziałkowym briefingu szef rządu został zapytany o niemiecki "Welt", który napisał, że w kwestii reparacji dla Polski próba zadośćuczynienia jest wskazana, a także, czy w najbliższym czasie możemy spodziewać się noty dyplomatycznej do rządu Niemiec.
Tak jest. W najbliższym czasie możemy się spodziewać noty dyplomatycznej. Noty dyplomatycznej, która będzie podparta bardzo dokładnymi analizami, materiałami, które nie tylko pokazują nasze racje od strony moralnej, historycznej, ale także od strony politycznej i prawnej - mówił premier.
W ostatnim "Welt" publicysta dziennika Philipp Fritz napisał, że "Z moralnego punktu widzenia próba zadośćuczynienia jest wskazana i nie powinno się jej odrzucać". Jak przypomniał, podczas II wojny światowej Polska została zaatakowana przez "dwóch totalitarnych sąsiadów": nazistowskie Niemcy i Związek Radziecki, ale reparacji domaga się na razie tylko od Berlina.
W czwartek, na Zamku Królewskim w Warszawie, zaprezentowano raport o stratach poniesionych przez Polskę w wyniku agresji i okupacji niemieckiej w czasie II wojny światowej.
Podano, że ogólna kwota strat Polski to 6 bilionów 220 miliardów 609 milionów zł, co w przeliczeniu daje 1 bilion 532 miliardy 170 milionów dolarów.
"Stanowisko niemieckiego rządu nie uległo zmianie, sprawa reparacji została zamknięta. Polska już dawno, bo w 1953 roku, zrzekła się dalszych reparacji i kilkakrotnie potwierdzała to zrzeczenie. To podstawa obowiązującego obecnie porządku europejskiego. Niemcy ponoszą odpowiedzialność polityczną i moralną za II wojnę światową" - mówił już w czwartek po południu rzecznik niemieckiego MSZ.
W piątek ambasador Niemiec w Polsce Thomas Bagger powiedział, że "z prawnego punktu widzenia kwestia reparacji została zamknięta, więc nie ma o czym mówić". Historia pozostanie z nami na zawsze, zawsze będziemy pamiętać o ofiarach - dodał.