"Zarówno z Izraelem, jak i z Iranem, jak i wszystkimi naszymi partnerami zagranicznymi chcemy mieć jak najlepsze relacje" - zapewnia w Porannej rozmowie w RMF FM Michał Dworczyk. Szef kancelarii premiera przekonuje, że "cały czas jesteśmy jednym z bardzo ważnych partnerów Izraela w Europie, jeżeli nie najważniejszym". "Zdarzają się napięcia i te wypowiedzi skandaliczne polityków izraelskich, które nie powinny się pojawić w przestrzeni publicznej, należą do kategorii zdarzeń, które określamy jako napięcie, natomiast nie mówmy o zniszczeniu relacji polsko-izraelskich, bo takie głosy też się pojawiają, a są one nieprawdziwe" - uważa gość Roberta Mazurka.

Jak dodaje Dworczyk, premier Izraela Benjamin Netanjahu w rozmowie z premierem Mateuszem Morawieckim potwierdził, że jego wypowiedź została zmanipulowana. O wypowiedzi p.o. ministra spraw zagranicznych Izraela Israela Katza, Dworczyk mówi: "haniebna, rasistowska". Zauważa, że spotkała się też ze zdecydowanym sprzeciwem szeregu środowisk żydowskich. Myślę, że to pokazuje, w jakim miejscu jesteśmy dzisiaj, jeszcze rok temu nie mogliśmy liczyć na takie wsparcie - podkreśla. 

W zeszłym tygodniu Stały Komitet Rady Ministrów przyjął rozwiązania legislacyjne, które doprowadzą m.in. do tego, że Uber zacznie płacić podatki w Polsce - deklaruje Dworczyk. Jestem przekonany, że w tym roku ta ustawa wejdzie w życie - dodaje. Szef kancelarii premiera podkreśla, że poza podatkowymi kwestiami zostanie tam uregulowany szereg ważnych spraw. Będą m.in. wymogi testów psychofizycznych dla osób prowadzących samochody Ubera.

Dworczyk uważa też, że powinny być przepisy dotyczące elektrycznych hulajnóg, tak by nie stwarzały one żadnych zagrożeń. Według mojej wiedzy w tej chwili toczą się prace nad projektem legislacyjnym w resorcie infrastruktury. Uważam, że do końca tej kadencji będzie uchwalona ustawa, która to ureguluje - dodaje gość Roberta Mazurka.

Co dał nam szczyt bliskowschodni - pytał w internetowej części Porannej rozmowy w RMF FM Robert Mazurek szefa Kancelarii Prezesa Rady Ministrów. Michał Dworczyk mówił, że zyskujemy status kraju, który prowadzi politykę międzynarodową, nieograniczoną tylko do własnego regionu. Nasz gość zwrócił też uwagę, że dajemy Stanom Zjednoczonym "dowód, że jesteśmy przewidywalnym partnerem, z którym można realizować projekty międzynarodowe".

Robert Mazurek, RMF FM: Dzień dobry, szef kancelarii premiera Michał Dworczyk zawitał do naszego studia z samego rana. Kłaniam się nisko.

Michał Dworczyk: Dzień dobry panu, dzień dobry Państwu.

To wie pan, teraz to już w zasadzie nie wiem, czy rozpoczynać serio czy półserio... Bo internauci się śmieją, że powinniśmy dostać Pokojową Nagrodę Nobla, bo pogodziliśmy Iran z Izraelem. Oba te państwa mają wreszcie wspólnego wroga, czyli nas.

To oczywiście brzmi dosyć zabawnie...

Ale to wcale nie jest śmieszne, prawda?

Ale to nie jest prawda przede wszystkim. Dlatego że zarówno z Izraelem, jak i z Iranem, jak i z wszystkimi naszymi partnerami zagranicznymi chcemy mieć jak najlepsze relacje. 

Ale oni z nami nie chcą... 

Nie, to też jest nieprawda, dlatego że jesteśmy cały czas bardzo ważnym, jeśli nie jednym z najważniejszych partnerów Izraela w Europie. Wspieramy się wzajemnie w różnych projektach. Natomiast zdarzają się napięcia...

W czym nas wspiera w tej sytuacji Izrael ostatnio? 

... i te wydarzenia, o których pan mówi, wypowiedzi skandaliczne polityków izraelskich - które nie powinny się pojawić w przestrzeni publicznej, należą właśnie do tych kategorii zdarzeń, które określamy jako napięcie. Natomiast nie mówmy o zniszczeniu relacji polsko-izraelskich, bo takie głosy też się pojawiają, a są one nieprawdziwe. 

Panie ministrze, podsumujmy może to, co się działo w ciągu ostatnich kilku dni. Najpierw premier Izraela oskarża nas o współudział w Holokauście. Później mówi to samo i jeszcze...

To nie jest prawda... to nie jest prawda, panie redaktorze.

To znaczy wypowiedź premiera Netanjahu była kilka razy prostowana, ale za każdym razem prostowano ją tak, że "Polacy brali udział w Holokauście" i nie było tam zaznaczenia, że niektórzy Polacy, że tylko część Polaków itd. No więc...

Dobrze, to oprzyjmy się rzeczywiście na faktach. Wypowiedź, która była nieprecyzyjnie przekazana przez "Jerusalem Post", została sprostowana. Najpierw przez kancelarię premiera Netanjahu. Potem w jego rozmowie z Mateuszem Morawieckim premier Netanjahu potwierdził, że była to manipulacja, natomiast w czasie szczytu bliskowschodniego w Warszawie pojawiły się rzeczywiście wypowiedzi polityków i dziennikarzy, które były fałszywymi oskarżeniami wobec Polski i narodu polskiego. I dlatego w konsekwencji, mimo że pojawiły się sprostowania, w niektórych przypadkach nawet przeprosiny, premier Morawiecki podjął decyzję...

Kto was przeprosił?

Dziennikarka, która...

Pani Andrea Mitchell nas przepraszała?

Według mojej wiedzy pojawiło się sformułowanie o ubolewaniu czy jakiś rodzaj przeprosin, ale...

A to bardzo ciekawe, sprawdzimy to dokładnie, bo według mojej najlepszej wiedzy, pani Mitchell powiedziała, że sprostowała to, ale nie padło słowo przepraszam.

Jeżeli nie padło, to w takim razie mnie się wydaje, że przeprosimy się tam pojawiły, natomiast na pewno powinny paść...

Ale nie ona jest największym problemem. To amerykańska dziennikarka w końcu. A ja mówię o wypowiedzi szefa Ministerstwa Spraw Zagranicznych Izraela Israela Katza, który nie dość, że powiedział, że Polacy brali udział w Holokauście, to jeszcze - żeby pan nie miał nawet wątpliwości, panie ministrze, co miał na myśli - spuentował, że wyssaliśmy - czyli pan również - antysemityzm z mlekiem matki...

No tak, cytując byłego premiera Izraela Icchaka Szamira. Haniebna, rasistowska wypowiedź - i o tym, jak była niewłaściwa świadczy nie tylko, że nie tylko Polacy i Polska potępiły to wystąpienie, nie tylko nasi partnerzy z V4, ale spotkało się to ze zdecydowaną reakcją szeregu środowisk żydowskich, bo i Kongres Amerykańskich Żydów, i Światowy Kongres Żydów, i Związek Gmin Wyznaniowych Żydowskich w Polsce - wszystkie te środowiska jednoznacznie potępiły tę wypowiedź... I myślę, że to pokazuje, w jakim miejscu jesteśmy dzisiaj. Bo jeszcze rok temu, kiedy było napięcie między Polską a Izraelem w tej dyskusji na temat historii, na temat prawdy historycznej, nie mogliśmy liczyć na wsparcie.

Panie ministrze, ale rok temu, rok temu to była nasza wina. To myśmy rozpoczęli ten kryzys. Swoimi zmianami ustawy o IPN. Tym razem, to nie myśmy ich sprowokowali, to szereg polityków izraelskich. Pan mówi, że niektórzy... Powiem tak: premier, szef MSZ, lider poważnej partii opozycyjnej Ja’ir Lapid - on idzie najdalej oczywiście, pani minister...

Ale wiemy też, że jak często mija się z prawdą pan Lapid.

Pani minister powiedziała, że... Rzeczywiście, ona sprostowała, przeprosiła za niefortunne...

No, czyli jednak przeprosiny się pojawiły.

Niefortunne to było, prawda...

Ale to, że dzisiaj właśnie mamy takie reakcje - w tym środowisk żydowskich - prawda? To pokazuje, jaką drogę wykonaliśmy, a to było możliwe dzięki temu, co pan określił jako błąd. Czyli dyskusji podjętej rok temu z Izraelem. Dyskusji...

To wy określiliście to jako błąd, bo to wy wycofaliście się z tej nowelizacji ustawy o IPN, czyli to nie ja panie ministrze, tylko pan.

... która po nowelizacji ustawy została spuentowana historyczną deklaracją, podpisaną przez premiera Morawieckiego i premiera Netanjahu. I tam po raz pierwszy, panie redaktorze, pojawiło się na przykład potępienie antypolonizmu obok antysemityzmu.

Ale sprostujmy panie ministrze pańską wypowiedź. To nie ja uznałem nowelizację ustawy o IPN za błąd, to pan. To pański rząd uznaliście tę nowelizację za błąd.

Uznaliśmy, że należy zmienić tamto prawo po to, żeby działało skuteczniej. A uważaliśmy i to poskreślamy również dzisiaj, że dyskusja, która została wywołana przed przyjęciem ustawy o IPN była szalenie ważna...

Halo! Wycofaliście się z własnej zmiany i pan mówi, że to jest moja wina. No to jest dość szczególne.

... była szalenie ważna. Przyzna pan. Bo ona doprowadziła między innymi do przyjęcia tamtej deklaracji, do której dzisiaj możemy się odnosić.

Obiecałem naszym słuchaczom, że zadam również ważne pytanie, które nie dotyczy konfliktu polsko-żydowskiego i je zadam! Bo do tego tematu wrócimy w internetowej części naszej rozmowy. Chce pana spytać o to, kiedy wreszcie Uber oraz jego odnogi, na przykład taka jak firma Lime, która zarzuciła całą Warszawę hulajnogami, będą płacili podatki w Polsce?

W zeszłym tygodniu Stały Komitet Rady Ministrów przyjął rozwiązania legislacyjne, które doprowadzą między innymi do tego, że Uber zacznie płacić podatki w Polsce, do tej pory płacił wyłącznie w Holandii. Oczywiście, żeby to się stało, to jeszcze Rada Ministrów musi przyjąć tę ustawę i parlament...

Kiedy Uber zacznie płacić podatki w Polsce?

Jestem przekonany, że w tym roku ta ustawa wejdzie w życie i Uber zacznie płacić podatki w Polsce. Nie tylko dlatego, że też zostało tam poza podatkowymi kwestiami uregulowane szereg istotnych spraw.

Musi pan przekonać do tego taksówkarzy, którzy na kwiecień zapowiadają ogromny ogólnopolski strajk i protest przeciwko faworyzowaniu przez rząd Ubera, tak  twierdzą.

Proszę zwrócić uwagę, że w czasie prac nad tym projektem odbyły się konsultacje również z przedstawicielami środowiska taksówkarskiego i trzeba zwrócić uwagę, że szereg przepisów również ważnych dla taksówkarzy zmieniono.

Panie ministrze, co to jest hulajnoga ?

Zabawka dziecięca.

No właśnie. I ta zabawka dziecięca rozwija prędkość podobno do 25 km/h. Jeździ po chodnikach warszawskich. Szkoły ostrzegają rodziców, że mają uważać na dzieci, bo wychodzą one prosto na rozpędzone hulajnogi, zdarzają się przypadki potrąceń. Później te hulajnogi są zostawiane ot tak, gdziekolwiek. Bo każdy, kto ma aplikację w telefonie komórkowym, może sobie pojechać hulajnogą elektryczną.

I to z jednej strony bardzo dobrze, dlatego że fajnie, że możemy się łatwo przemieszczać. Fajnie, że dzięki aplikacji możemy z takich usług korzystać, ale z drugiej strony zgodzę się z panem, że to powinno być uregulowane, tak by nie stwarzało to żadnych zagrożeń.

Kiedy to zrobicie?

Dlatego według mojej wiedzy w tej chwili toczą się teraz prace nad projektem legislacyjnym w ministerstwie infrastruktury.

Toczą się pracę. Panie ministrze, ja zadaję pytania bardzo prosto. Kiedy coś zrobicie?

Musi pan zapytać pana ministra Adamczyka. Ja uważam, że do końca tej kadencji będzie uchwalona ustawa, która to ureguluje.

Sprawę hulajnóg na przykład.

Między innymi.

Wbrew pozorom to nie jest śmieszne.

Wcześniej, w ciągu najbliższych tygodni zostanie przyjęte prawo, które ureguluje sprawę Ubera. Poza podatkami, trzeba zwrócić uwagę, że będą wymogi dla osób prowadzących samochody w ramach Ubera. Wymogi testów psychofizycznych, tak żebyśmy mieli pewność, kto będzie nas wiózł.