Wiceprezes PiS i były szef MON Antoni Macierewicz poparł narodowców organizujących Marsz Niepodległości i stwierdził, że podczas tego wydarzenia doszło do “wydarzeń, które musza zostać wyjaśnione". Chodzi o agresję policji i rzekome ataki w wykonaniu lewicowych bojówek, np. Antify. Lider PO Borys Budka stwierdził, że ta wypowiedź dowodzi walk wewnątrz Prawa i Sprawiedliwości.
W środę ulicami Warszawy przeszedł Marsz Niepodległości. Choć organizatorzy zapowiadali wyłącznie zmotoryzowany orszak, to wielu uczestników poszło pieszo. Doszło także do zamieszek: m.in. na rondzie de Gaulle’a obrzucono policjantów kamieniami oraz jedno z mieszkań zajęło się ogniem od rac. Komenda Stołeczna Policji informowała, że zgromadzenie pieszych jest nielegalne.
Wiceprezes PiS Antoni Macierewicz w nagraniu umieszczonym na Facebooku poinformował, że brał udział w środowym Marszu. Dziesiątki, myślę że nawet więcej - myślę, że około 100 tys. ludzi, dziesiątki tysięcy samochodów, z flagami, barwami narodowymi, z młodzieżą, przejechało przez całą Warszawę, przypominając o Święcie Niepodległości, o polskich bohaterach, którzy tę niepodległość wywalczyli - powiedział poseł PiS.
Wspaniały marsz. Powiedziałbym, byłby wspaniały. Bo był dzięki patriotyzmowi polskiej młodzieży. Tylko, że doszło do wydarzeń, które muszą zostać wyjaśnione. Doszło do sytuacji, w której policja strzelała do ludzi. Strzelała do ludzi, choć to Antifa zaatakowała polskich patriotów. Nie wiem, kto wydał ten rozkaz, to musi zostać wyjaśnione - oświadczył polityk PiS. Antifę oskarżają także narodowcy. Policja twierdzi jednak, że nie posiada informacji, by uczestnicy marszu byli atakowani przez jakiekolwiek bojówki.
Macierewicz zwrócił także uwagę, że postrzelony podczas Marszu został fotoreporter "Tygodnika Solidarność" Tomasz Gutry. Został postrzelony w twarz z bliskiej odległości. To musi zostać wyjaśnione (...) i konsekwencje tego muszą zostać wyciągnięte wobec winnych - powiedział.
Portal tysol.pl. informował w środę po Marszu Niepodległości, że Gutry, został postrzelony podczas Marszu. Rzecznik prasowy KSP nadkom. Sylwester Marczak poinformował w czwartek, że wydział kontroli policji prowadzi działania mające na celu wyjaśnienie, w jaki sposób doszło do zranienia fotoreportera.
Macierewicz twierdził, że ulicami Warszawy przeszła w środę "młodzież patriotyczna, (...) by powiedzieć, że jest za niepodległością, wiarą, patriotyzmem, że chce odbudować Polskę silną, taką, która rzeczywiście czerpie z tysiącletniej historii budowy silnego, bogatego, szczęśliwego państwa Polaków, która chce chronić życie, chce chronić nasz dorobek".
Nie może być tak, by policja wtedy, gdy dochodzi do marszów i ataków na Kościół mówiła, że jest neutralna, a wtedy, gdy czcimy pamięć naszej niepodległości, wielkich bohaterów niepodległości, strzela do polskich patriotów - oświadczył wiceprezes PiS.
Ale jestem pewien, że to zostanie przezwyciężone. Ta siła, która dziś została pokazana, siła polskiego społeczeństwa, polskiego narodu, a zwłaszcza młodzieży polskiej, ta wielka siła jest zdolna do zjednoczenia polskiej prawicy, do wyciagnięcia konsekwencji ze wszystkiego, co się stało, ale przede wszystkim stworzenia takiego układu politycznego, który będzie zdolny przeciwstawić się wszystkim zagrożeniom, które stoją przed Polską - powiedział Macierewicz.
Polityk dziękował też wszystkim uczestniczącym w Marszu oraz jego organizatorom m.in. prezesowi Stowarzyszenia Marsz Niepodległości Robertowi Bąkiewiczowi a także stowarzyszeniu "Pilnujmy Polski". Dziękuję także tej policji, która stała na straży bezpieczeństwa, bo ona naprawdę także wielki trud włożyła, by nic złego się nie stało. Ale winnych tego, co się zdarzyło, trzeba znaleźć i trzeba wyciągnąć wobec nich konsekwencje. Pamiętajmy - polska niepodległość jest najważniejsza - zaznaczył Macierewicz.
Do nagrania Macierewicz odniósł się lider Platformy Obywatelskiej Borys Budka. Jego zdaniem wypowiedź byłego ministra obrony to dowód na walki trwające wewnątrz PiS.
Pan Macierewicz po raz kolejny zajmuje się tym, co umie najlepiej, wewnętrznymi walkami - dodał szef PO. Zwrócił uwagę, że "to nie służy rozwiązywaniu problemów".
Budka przypomniał, że "to Macierewicz odpowiedzialny jest za chyba największe w III RP kłamstwo, dotyczące zamachu smoleńskiego". To on wspólnie z Kaczyńskim zbudowali nieprawdziwy obraz tego co stało się w Smoleńsku, a potem na tej tragedii 96 ofiar budowali swoją potęgę polityczną - podkreślił.
Lider PO przyznał, że w jednym może się zgodzić z Macierewiczem, że "po prostu państwo nie działa". Bo PiS, zdaniem Budki, potrafi tylko zagrzewać do konfliktu, natomiast nie ma żadnych pomysłów jeśli chodzi o rozwiązania pozytywne.