To jest kwestia, która pozostaje w gestii premiera - tak Antoni Macierewicz odpowiada na pytania dziennikarzy, czy zostanie likwidatorem Wojskowych Służb Informacyjnych. Mimo niejasnych odpowiedzi sprawa ta wydaje się już przesądzona.
W nowych służbach Macierewicz nie widzi miejsca dla ludzi, którzy karierę zaczynali jeszcze w PRL-u. Moim zdaniem powinny to być wypadki wyjątkowe - zaznacza. A dodajmy, że obecny szef WSI z namaszczenia PiS-u ma właśnie PRL-owski rodowód; Wojciech Żukowski generalskie szlify otrzymał właśnie od prezydenta Lecha Kaczyńskiego. Chyba, że to przypadek wyjątkowy.
Paweł Graś z PO chce, by sejmowa komisja ds. służb zajęła się Macierewiczem i zapytała ABW, czy Macierewicz nie naruszył prawa. Czy nie zaszły przesłanki, które nakazywałyby cofnięcie certyfikatu dostępu do informacji niejawnych dla pana Macierewicza - dodaje poseł Platformy. Chodzi o publikację przez Macierewicza tzw. listy Nizieńskiego - spisu osób podejrzanych o kłamstwo lustracyjne.