13 czerwca razem z wyborami do Parlamentu Europejskiego odbędą się na Litwie przedterminowe wybory prezydenckie. W ubiegłym tygodniu posłowie zdymisjonowali prezydenta Rolandasa Paksasa, oskarżonego o naruszenie konstytucji i złamanie prezydenckiej przysięgi.
Ogłoszenie daty wyborów oznacza, że na Litwie rusza kampania wyborcza. Od poniedziałku rozpocznie się rejestrowanie kandydatów na najwyższy urząd w państwie. Wbrew wcześniejszym zapowiedziom, litewskim partiom nie uda się prawdopodobnie wystawić jednej, wspólnej kandydatury.
Potrzebny jest nam prezydent, który przede wszystkim odbudowałby autorytet Litwy na świecie - uważa przewodniczący litewskich konserwatystów, Andrius Kubilius. Socjaldemokraci dodają, że potrzebny jest prezydent, który nie tylko cieszyłby się zaufaniem elit, lecz też zjednoczyłby ludzi, znałby ich problemy i troski.
Wśród kandydatów wymienia się socjaldemokratę Czeslovasa Jurszenasa - czasowo pełniącego obowiązki przewodniczącego Sejmu, byłego prezydenta Valdasa Adamkusa, głównego negocjatora Litwy z UE Petrasa Ausztrevicziusa oraz minister finansów - Dali Grybauskaite.
Nie wyklucza się, że również zdymisjonowany prezydent Rolandas Paksas ponownie będzie się ubiegał o najwyższe stanowisko w państwie. Litewskie ustawodawstwo nie zabrania mu tego.