Instytut Meteorologii i Gospodarki Wodnej i Ministerstwo Administracji i Cyfryzacji ostrzegają przed intensywnymi opadami deszczu. Jak podał resort administracji, jest prawdopodobne, że dojdzie do powodzi. Największe wzrosty stanów wody spodziewane są na terenie województw podkarpackiego, małopolskiego, śląskiego, świętokrzyskiego i lubelskiego.

W związku z prognozami meteorologicznymi dziś w Warszawie ma zebrać się Rządowy Zespół Zarządzania Kryzysowego. Do walki z ewentualną powodzią przygotowuje się m.in. straż pożarna.

Dyrektor IMGW Mieczysław Ostojski ostrzega, że sytuacja jest poważna. Instytut prognozuje, że w ciągu 12 godzin spadnie 40 litrów deszczu na metr kwadratowy, co daje 120 litrów w ciągu 48 godzin. Prawdopodobieństwo spełnienia się takiego scenariusza IMGW ocenia na 90 proc.

Prognoza IMGW jest zbliżona do sytuacji, która wystąpiła przy powodzi w 2010 roku. Jednak Ostojski zaznaczył, że tym razem wszystkie służby kryzysowe są poinformowane o sytuacji od tygodnia. Zostały już uruchomione działania związane z przygotowaniem rezerwy powodziowej na zbiornikach (retencyjnych). To, co się w 2010 r. działo dopiero w dwa dni po wystąpieniu opadów. W tej chwili praktycznie wszystkie zbiorniki przygotowują rezerwę powodziową już trzeci dzień i zrzucają wodę - powiedział Ostojski.

Z kolei resort administracji podał w komunikacie, że w ciągu 36-48 godzin (licząc od środowego poranka) na południowym wschodzie kraju prognozowane są opady o natężeniu umiarkowanym i silnym. Największe wzrosty stanów wody spodziewane są na terenie województw podkarpackiego, małopolskiego, śląskiego, świętokrzyskiego i lubelskiego. Sytuacja może skutkować podtopieniami, szczególnie w zlewniach górskich oraz silnie zurbanizowanych. Wystąpienie powodzi ocenia się jako prawdopodobne - napisał rzecznik MAC Artur Koziołek.

Jeszcze dziś mają się odbyć posiedzenia zespołów zarządzania kryzysowego w województwach dolnośląskim, świętokrzyskim i podkarpackim.

Minister administracji i cyfryzacji Rafał Trzaskowski powiedział, że wszystkie służby kryzysowe wojewodów, w tym służby, monitorujące sytuację meteorologiczną i hydrologiczną, są w stanie najwyższej gotowości.

Służby zarządzania kryzysowego wojewodów pracują w trybie alertu powodziowego.

Rzecznik komendanta głównego PSP Paweł Frątczak poinformował, że decyzją komendanta głównego PSP w stanie gotowości są kompanie przeciwpowodziowe z pięciu województw (podlaskiego, mazowieckiego, kujawsko-pomorskiego, łódzkiego i wielkopolskiego) oraz słuchacze czterech szkół pożarniczych (z Krakowa, Bydgoszczy, Poznania i Częstochowy). Mogą oni w każdej chwili wspomóc strażaków w zagrożonym rejonie. Chodzi w sumie o ok. 470 strażaków, 50 aut i sprzęt - łodzie, pontony, zapory przeciwpowodziowe. Już w tej chwili do województw zagrożonych ulewami wysłano ok. 200 strażaków.

(jad)