Sąd Apelacyjny w Katowicach skazał na 1,5 roku więzienia byłego członka zarządu Międzynarodowych Targów Katowickich Bruce’a R. Sąd uznał, że Nowozelandczyk jest odpowiedzialny za katastrofę, do której doszło w styczniu 2006 roku.
Prokuratura domagała się wymierzenia R. sześciu lat więzienia, sąd pierwszej instancji skazał go na trzy. Zdaniem oskarżenia, członek zarządu wiedział, że dach może się zawalić, a mimo to nie wyłączył hali z użytkowania.
Prokuratura przypominała, że to zalegający na dachu śnieg był bezpośrednią przyczyną katastrofy.
Obrońca Bruce’a R. mec. Grzegorz Słyszyk nie zgadza się z wyrokiem i zapowiada kasację do Sądu Najwyższego.
Prokurator Katarzyna Wychowałek-Szczygieł wyraziła zadowolenie, że Sąd Apelacyjny w Katowicach w prawomocnym wyroku potwierdził winę oskarżonego. Nie zgadza się natomiast z wymiarem kary, uważając ją za zbyt łagodną.
Obrońca powiedział dziennikarzom, że po wysłuchaniu ustnych motywów rozstrzygnięcia ma ogromne poczucie straty czasu. Jak przekonywał, w ciągu 13 lat procesu odbywało się mnóstwo rozpraw i pojawiło się wiele dowodów, które - w jego opinii - "kompletnie zmieniły stan faktyczny".
W zasadzie ten wyrok można było wydać po wniesieniu aktu oskarżenia. Oczywiście skala tragedii jest ogromna, ale nie można jej przykryć błędnymi wnioskami logicznymi. Z wyrokiem się absolutnie nie zgadzam i będzie wywiedziona kasacja - oświadczył adwokat.
Dzisiejszy wyrok jest dowodem na to, że o sprawiedliwość trzeba walczyć do końca i rzeczywiście - jeśli chodzi o ustalenia faktyczne, ten wyrok jest jak najbardziej sprawiedliwy - powiedziała prokurator Katarzyna Wychowałek-Szczygieł.
Przyznała, że pewien niedosyt pozostawia wymiar kary - prokuratura żądała sześciu lat więzienia - który jednak nie może być podstawą wniesienia kasacji.
Uważam, że rok i sześć miesięcy pozbawienia wolności jest karą nieadekwatną do stopnia zawinienia tego oskarżonego, niemniej, jak sąd dzisiaj podkreślił, w szczególności wziął pod uwagę długotrwałość tego procesu, przesłanki, które wskazują, że po tylu latach ta kara nie może być aż tak surowa (...) - powiedziała oskarżycielka. Jak dodała, SA wymierzając karę R. brał pod uwagę wyroki wobec innych oskarżonych, którzy już wcześniej zostali osądzeni.
Hala MTK zawaliła się w styczniu 2006 roku. Na dachu budynku o powierzchni hektara zalegała warstwa śniegu i lodu. Zginęło 65 osób, a ponad 140 zostało rannych, w tym 26 doznało ciężkiego uszczerbku na zdrowiu. Była to największa katastrofa budowlana w historii Polski.
SPRAWDŹ: Katastrofa hali MTK: Po 13 latach bliscy ofiar otrzymają odszkodowania