W piątek udało się osiągnąć porozumienie ws. transformacji górnictwa. Ustalono, że ostatnia kopalnia w Polsce zostanie zamknięta w 2049 roku. Plan ten musi jeszcze zatwierdzić Komisja Europejska. Górnicy kończą podziemny protest, a zaplanowana manifestacja w Rudzie Śląskiej została odwołana.
Międzyzwiązkowy Komitet Protestacyjno-Strajkowy i delegacja rządowa podpisały w piątek porozumienie. Zdecydowaliśmy się na model niemiecki - powiedział szef śląsko-dąbrowskiej Solidarności Dominik Kolorz.
Bierzemy pod uwagę realia - mówił z kolei wiceminister aktywów państwowych Artur Soboń, który przewodniczy delegacji rządowej. Jak dodał, "potrzeba czasu, by ostatnia tona węgla wyjechała z polskiej kopalni". Jak powiedział, jest przekonany o tym, że Komisja Europejska zaakceptuje porozumienie społeczne zawarte w Katowicach.
Nikt na kopalniach produkujący węgiel energetyczny nie straci pracy - zapewniał Kolorz. To z podniesionym czołem można wszystkim ludziom powiedzieć - podkreślił.
W trakcie negocjacji ustalono harmonogram, kiedy i który zakład będzie likwidowany. Wiadomo, że pierwszy zlikwidowany będzie Ruch Pokój. Ma się to stać w przyszłym roku.
Zawarcie porozumienia oznacza, że górnicy kończą swój podziemny protest. Zapowiadana na piątek wielka manifestacja górnicza w Rudzie Śląskiej została odwołana - taką informację przekazał w mediach społecznościowych Artur Braszkiewicz, przewodniczący komisji zakładowej Solidarności w Ruchu Halemba, który należy do kopalni Ruda w Rudzie Śląskiej.
Porozumienie z przedstawicielami branży górniczej śmiało można nazwać przełomowym - napisał w piątek na Facebooku premier Mateusz Morawiecki. Zapewnił, że Śląsk jest dla niego regionem szczególnym.
"Wielokrotnie podkreślałem, że Śląsk jest dla mnie regionem szczególnym. Tym bardziej cieszy mnie dzisiejsze porozumienie z przedstawicielami branży górniczej, które śmiało można nazwać przełomowym. Było ono możliwe dzięki temu, że po obu stronach negocjacyjnego stołu siedzieli ludzie, którym zależy zarówno na rozwoju i nowoczesnej energetycznej transformacji Polski, jak i zabezpieczeniu godnych warunków pracy całej śląskiej społeczności" - czytamy w piątkowym wpisie szefa rządu.
Mateusz Morawiecki dodał, że chciałby osobiście pogratulować i podziękować za zaangażowanie w trudne, ale owocne negocjacje przedstawicielom Ministerstwa Aktywów Państwowych. Wymienił wiceministra Artura Sobonia, posła PiS Krzysztofa Kubów oraz szefa śląsko-dąbrowskiej "Solidarności" Dominika Kolorza. Podziękował też wszystkim, którzy brali udział w rozmowach.
"Współpracą doprowadzimy do wytyczenia nowej drogi dla całego Śląska, gdzie nowoczesne technologie, ekologia i polskie tradycje górnicze będą koegzystować, budując energetyczną i gospodarczą potęgę Polski na miarę wyzwań XXI wieku!" - napisał Morawiecki.
Czuję ulgę, bo dzisiaj miała być demonstracja w naszym mieście, Rudzie Śląskiej. Miało być na niej 4 tys. osób. To byłaby trudna sytuacja, bo jest epidemia (...). Cieszę się z tego powodu, że tej demonstracji nie było, że te rozmowy dały efekt w postaci porozumienia, bo jakby te 4 tys. osób się przeziębiło, to nie byłoby wiadomo czy mają zwykłe przeziębienie, czy to Covid-19. Czuję ulgę na pewno z tego powodu, ale też z faktu, że rozmowy są podjęte i dają konstruktywne rezultaty - mówił o porozumieniu zawartym między rządem a górnikami w Popołudniowej rozmowie w RMF FM Michał Pierończyk.
Wiceprezydent Rudy Śląskiej przyznał, że władze miasta nie widziały podpisanego przez przedstawicieli rządu i związkowców dokumentu. Samorządowiec przyznał, że spodziewał się decyzji o likwidacji jednej z kopalni w Rudzie Śląskiej już w 2021 roku. Co do tych pozostałych ruchów... Bielszowice w 2024 roku - więc za cztery lata - a Halemba w 2034 roku ma zostać zlikwidowana - stwierdził i jednocześnie przyznał, że są to na razie informacje nieoficjalne. My prosiliśmy od początku - pani prezydent Grażyna Dziedzic prosiła - żeby przynajmniej w statusie obserwatora brać udział w tych rozmowach. Niestety do tego nie doszło, więc mamy informacje z drugiej ręki, ale one dochodzą z kliku źródeł, więc myślę, że są prawdziwe.
Już wcześniej delegacja rządowa i związkowcy ustalili, że proces transformacji górnictwa i odchodzenie od węgla w energetyce ma być długofalowy, a górnicy dołowi mają mieć gwarancję pracy w kopalniach do emerytury.
Punktem spornym był jednak czas działania poszczególnych kopalń.
Strony miały wrócić do rozmów w piątek w południe, jednak - jak nieoficjalnie informują przedstawiciele obu stron - już przed wyznaczoną godziną spotkania udało się uzgodnić sporne kwestie.
Wypracowanie porozumienia ma zakończyć trwający od poniedziałku podziemny protest w kopalniach Polskiej Grupy Górniczej. Według danych spółki, rano uczestniczyło w nim 215 osób ze wszystkich kopalń PGG.