Za pasażerami, którzy od piątku czekają w Poznaniu na wylot do Burgas w Bułgarii, kolejna noc w hotelu. Część z nich zrezygnowała już z wyjazdu, ale spora grupa nadal czeka, z nadzieją na wymarzone wakacje, które miały się rozpocząć w piątek 17 sierpnia. Chodzi o ponad 200 osób. Według ostatnich ustaleń mają wyruszyć do Bułgarii po godzinie 17. Opóźniony lot miały też osoby, które nie mogły w terminie wrócić do kraju z wakacji na greckiej Krecie.
Informacje o planowanym locie potwierdza port lotniczy Poznań Ławica. Jak nieoficjalnie dowiedział się nasz reporter - po turystów ma przylecieć samolot zastępczy z Gdańska. Wcześniej długo nieotrzymali żadnych informacji o starcie. Na tablicy odlotów lotniska na poznańskiej Ławicy, przy locie do Burgas widniał napis "Godzina wylotu nieznana".
Kolejne osoby z godziny na godzinę rezygnują z wyjazdu. Pani Agnieszka wysłała przed godz. 7 rezygnację do organizatora wyjazdu, ale nie ma potwierdzenia zwrotu kosztów wycieczki. Jest duże prawdopodobieństwo, że jedno z biur podróży - w przypadku rezygnacji przez klientów - nie odda pieniędzy klientom. Samolot, którym w piątek turyści mieli wylecieć z Poznania - nadal stoi na lotnisku i czeka na serwis.
Przypomnijmy, że w niedzielę 19 sierpnia rzecznik linii Small Planet Tomasz Ostojski zapewnił, że po turystów przyleci inna maszyna z floty przewoźnika, a oni opuszczą Poznań o 20.30 w niedzielę.
Kłopotów polskich turystów rozpoczęły się w piątek 17 sierpnia. Pierwotnie właśnie wtedy mieli wylecieć do Burga,s jednak chwilę przed startem pilot zgłosił usterkę maszyny - turyści zostali cofnięci z samolotu. Jak pokazują przesłane przez nich zdjęcia, obawy dotyczące stanu technicznego maszyny były uzasadnione.
Od tej pory klienci skarżyli się, że kontakt z biurem podróży, w którym wykupili wycieczkę jest utrudniony. Turoperator kontaktował się z nimi wyłącznie przez SMS-y, z których wynikało najpierw, że turyści wylecą w niedzielę w południe, a potem, że lot opóźnia się i że mają jeszcze jedną dobę w hotelu.
To nie jedyny problem z samolotami Small Planet. Grupa około 200 polskich turystów, klientów kilku biur podróży, miała problem z powrotem do kraju z wakacji na greckiej Krecie. Przyczyną opóźnienia była usterka samolotów tych linii. Turyści ostatnią noc spędzili w hotelach, a do Polski wylecieli w poniedziałek po godz. 15:00.
(nm)