Poseł PiS Małgorzata Wassermann jest "bardzo poważnym kandydatem" na szefa komisji śledczej, która ma zostać powołana w Sejmie w celu wyjaśnienia afery Amber Gold - mówi prezes PiS Jarosław Kaczyński. Według niego powołanie komisji to kwestia tygodni. Prezes PiS poinformował też, że marszałek Sejmu zaprosił go na spotkanie w sprawie kompromisu wokół Trybunału Konstytucyjnego na jutro, na godz. 16.
Jarosław Kaczyński podkreśla, że nie zapadła jeszcze ostateczna decyzja ws. szefa komisji śledczej ds. Amber Gold. Rozważamy różne możliwości. Sądzę, że bardzo poważnym kandydatem jest pani Małgorzata Wassermann, ale decyzji ostatecznej w tej sprawie nie ma - mówił na konferencji prasowej Kaczyński.
Natomiast jeżeli chodzi o wniosek, to trzeba jeszcze poczynić pewne przygotowania, bo komisja ma sens wtedy, kiedy jest przygotowana, kiedy może od razu przystąpić do pracy, a to na pewno troszkę potrwa, ale proszę się nie niecierpliwić - komisja będzie - dodał.
W jego ocenie komisja "pokaże Polsce, Polakom bardzo wiele interesujących i jednocześnie wstrząsających dla tych, którzy popierali tę władzę, która była poprzednio".
Dopytywany o termin powołania komisji odparł, że jest to kwestia tygodni.
W środę w Sejmie premier Beata Szydło oraz poszczególni ministrowie przedstawili wyniki raportu oceniającego rządy PO-PSL. Premier zapowiedziała, że zwróci się o powołanie komisji śledczej ws. Amber Gold.
Jarosław Kaczyński poinformował też na dzisiejszej konferencji prasowej, że marszałek Sejmu zaprosił go na spotkanie w sprawie kompromisu wokół Trybunału Konstytucyjnego na jutro o godz. 16.
Przed chwilą otrzymałem zaproszenie od pana marszałka na jutro na godz. 16 na spotkanie z tego cyklu, który wcześniej był podjęty. Chodzi o sprawy Trybunału Konstytucyjnego - mówił prezes PiS.
Nawiązał też do spotkania, na które liderzy PO, Nowoczesnej i PSL zaprosili przedstawicieli pozostałych klubów parlamentarnych. Spotkanie miałoby się odbyć w środę.
To zaproszenie opozycji miało charakter próby wprowadzenia nas w tę narrację polityczną, którą w tej chwili opozycja prezentuje, bo takie sprawy jak wyjście z UE, sytuacja w MON czy wreszcie mowa nienawiści - tym naprawdę opozycja się powinna zająć, ale we własnym gronie, to jest przecież nic innego jak tego rodzaju próba - powiedział prezes PiS. Jego zdaniem takie próby pozostaną bezskuteczne i nie mają żadnego sensu.
Kaczyński mówił też, że prezes Trybunału Konstytucyjnego Andrzej Rzepliński stwierdzając, że projekt PiS nowej ustawy o TK jest niezgodny z konstytucją, wyraźnie wyszedł ze swojej roli. Nie jest rolą prezesa TK stanowienie prawa - zaznaczył Kaczyński.
Z analizy projektu nowej ustawy o TK autorstwa PiS wynika, że część jego zapisów przypomina regulacje uznane już wcześniej przez TK za niekonstytucyjne. Chodzi np. o wydawanie orzeczeń większością 2/3 głosów oraz wyznaczanie terminów spraw - wynika z notatki Biura TK, zamieszczonej na jego stronie w sobotę.
Wiemy, że prezes Rzepliński już z góry stwierdził, że to jest niezgodnie z konstytucją wychodząc wyraźnie ze swojej roli, bo nie jest rolą prezesa stanowienie prawa. Rolą nie tyle nawet prezesa, co całego Trybunału Konstytucyjnego jest jego ocenianie, i to tylko w jednym aspekcie, to znaczy zgodności z konstytucją - powiedział Kaczyński.
Tutaj mamy do czynienia z czymś zupełnie nowym i zupełnie niewpisującym się w naszą konstytucję, to znaczy Trybunał próbuje stworzyć sytuację, w której sam będzie regulował swoje procedury i tryb działania - uważa prezes PiS. Jak mówił, to jest w sposób oczywisty sprzeczne z art. 197 konstytucji.
Mimo wszystko jesteśmy dobrej myśli, chcemy rozmawiać i mamy nadzieję, że opozycja z tej szansy skorzysta - powiedział prezes PiS.
Kaczyński podczas konferencji prasowej był pytany także o pierwsze półrocze rządu Beaty Szydło. Ja jestem zadowolony. Biorąc pod uwagę te ogromne kłopoty, z którymi spotkał się rząd, to potężne przeciwdziałanie, jeśli chodzi o ten wielki zamysł i działanie zmierzające do tego, żeby naprawić Rzeczpospolitą, to uzyskano bardzo dużo - ocenił.
W pełni akceptuję to, co rząd robi, i uważam, że jeśli będzie tak dalej, to po roku będziemy mogli z radością podsumowywać pierwszy rok naszej walki - dodał prezes partii rządzącej.
Dopytywany przez dziennikarzy o to, czy w ciągu sześciu miesięcy "można było zrobić więcej", Kaczyński przyznał, że "więcej zawsze można". Ale to, co zrobiono, to jest naprawdę bardzo, bardzo satysfakcjonujące - zastrzegł.
(mpw)