Ekstremalne zagrożenie pożarowe w lasach na niemal całej powierzchni Polski - alarmuje straż pożarna. Ta sytuacja potrwa co najmniej do jutra.
Biorąc pod uwagę liczbę pożarów największe zagrożenie jest na Mazowszu. W Mazowieckiem od początku miesiąca strażacy najczęściej wyjeżdżają do gaszenia lasów - zanotowano tam 63 pożary. W Łódzkiem - 31, a na Śląsku - 27.
Natomiast zagrożenie niższego stopnia, ale i tak wysokie i bardzo wysokie obowiązuje jedynie w niewielkiej części województwa pomorskiego, głównie przy Zatoce Gdańskiej, a także w terenach górskich - tuż przy granicy z Czechami w Sudetach i Słowacją w Beskidach i Tatrach.
Strażacy apelują, by powstrzymać się od rozpalania ognisk, a także nawet palenia papierosów w lasach, na obszarach śródleśnych oraz 100 metrów od granicy lasu.
"W parkach narodowych poruszajmy się tylko po wyznaczonych szlakach. Wcześniej jednak należy dowiedzieć się o stopniu zagrożenia pożarowego lasu, jaki obowiązuje w danym dniu i dostosować się do niego - być może ogłoszono zakaz wstępu do lasu" - informują strażacy.
Od stycznia 2024 r. zanotowano ponad 4,3 tys. pożarów lasów. To o 300 więcej niż w roku ubiegłym.
Od początku września dzienna liczba tych groźnych zdarzeń lawinowo rośnie. 1 września wybuchły 24 pożary, a wczoraj lasy płonęły już 104 razy.
W tym roku podkarpaccy strażacy wyjeżdżali już do 142 pożarów w lasach. Ogień zdewastował blisko 70 hektarów lasów i młodników - poinformował rzecznik podkarpackich strażaków bryg. Marcin Betleja.
Dodał, że w gaszenie dotychczasowych pożarów lasów zaangażowanych było w sumie ponad 2 tys. strażaków.
Większość pożarów lasów spowodowana jest przez człowieka, są to podpalenia bądź nieumyślne zaprószenia ognia. Lasy płoną także wskutek przeniesienia się ognia po podpaleniu traw na nieużytkach i polach - zaznaczył.
Bryg. Betleja zaapelował do wszystkich, którzy planują wybrać się do lasu o ostrożność i zdrowy rozsądek.
O tym, że niedopałek papierosa może spowodować pożar wiedzą wszyscy, ale mało kto zdaję sobie sprawę, że parkując samochód w lesie można doprowadzić do pożaru. Bowiem rozgrzany kolektor samochodu na suchej ściółce może spowodować zapalenie się igliwia, a gdy odjedziemy po pewnym czasie może w tamtym miejscu może wybuchnąć pożar - podkreślił strażak.
