Krakowscy policjanci zatrzymali sprawców brutalnego ataku w autobusie komunikacji miejskiej - dowiedzieli się reporterzy RMF FM. 7 dorosłych sprawców trafiło da aresztu i usłyszało zarzuty, a materiały ws. 7 osób skierowano do sądu dla nieletnich. Jeden ze sprawców jest wciąż poszukiwany. Jak podaje policja, większość zatrzymanych jest związana ze środowiskiem pseudokibiców Wisły Kraków.
Atak miał miejsce 9 czerwca wieczorem. Na przystanku w okolicach Przylasku Rusieckiego spotkały się dwie grupy młodych ludzi. Dziewczyny zaczęły wyzywać nastolatka w koszulce z nazwą klubu piłkarskiego Tarnovia Tarnów. Później wszyscy wsiedli do autobusu.
Agresywne kobiety zatelefonowały do swoich znajomych, którzy czekali na przyjazd autobusu w okolicy ulicy Igołomskiej. Kierowca nie chciał otworzyć drzwi, ale ostatecznie zostały one sforsowane. Wtedy do autobusu wtargnęła grupa agresywnych mężczyzn. 16-latek rozpylił gaz pieprzowy, a 45-latek atakował pięściami siedzących nastolatków. Najbardziej agresywny był 21-latek, który kilkakrotnie uderzał maczetą tak, aby trafić wytypowanego chłopaka. Kierowca autobusu widząc co się dzieje, wezwał na miejsce służby ratunkowe.
Po ataku wszyscy agresorzy uciekli. Raniony maczetą mężczyzna pilnie potrzebował pomocy. Na miejsce przyjechało pogotowie ratunkowe. Na podstawie nagrań z monitoringu wytypowano napastników.
Policja zatrzymała 13 osób, które brały udział w ataku. 7 pełnoletnich sprawców usłyszało zarzuty. W przypadku 21-latka, który używał maczety, były to zarzuty uszkodzenia ciała i pobicia przy użyciu niebezpiecznego narzędzia. Pozostałych 6 osób usłyszało zarzut udziału w pobiciu. Wszyscy zostali tymczasowo aresztowani. Wciąż trwają poszukiwania jednego mężczyzny. Materiały w sprawie 7 nieletnich, którzy m.in. używali gazu zostały skierowane do sądu dla nieletnich.
Raniony maczetą 16-latek przebywa w szpitalu. Jego życiu nie zagraża niebezpieczeństwo.