Napięcie na Bliskim Wschodzie wyraźnie spadło. Nie oznacza to wcale, że nie dochodzi tam już do starć palestyńsko-izraelskich.
We wczorajszych zamieszkach zginęło trzech Palestyńczyków, w tym 14-letni chłopiec, jednak w połowie minionego tygodnia liczba ofiar była każdego dnia co najmniej dwukrotnie wyższa. Izraelscy generałowie stwierdzili wczoraj zgodnie, że ataki na posterunki wojskowe nie były tak gwałtowne, jak kilka dni temu. Widać też było, iż palestyńska policja usiłuje rozpędzać tłumy demonstrantów. Jednak wojskowi nie przypisali tego sukcesu wezwaniom polityków - a blokadzie terenów Autonomii i zdecydowanym kontruderzeniom na ataki Palestyńczyków. W efekcie blokada została wczoraj jeszcze bardziej nasilona.
Liczba ofiar konfliktu izraelsko-palestyńskiego wzrosła do 240. Zdecydowana większość zabitych to Palestyńczycy.
01:00