26-letnia mieszkanka Bytomia odpowie przed sądem za zabicie swej czteromiesięcznej córeczki. Na początku tego roku niemowlę trafiło do szpitala z poważnym urazem głowy. Według ustaleń śledztwa, to matka uderzyła córkę, gdy ta zaczęła płakać, a kobieta nie potrafiła jej uspokoić. Lekarze nie zdołali uratować niemowlęcia. 26-latka została oskarżona również o znęcanie się nad dwojgiem pozostałych dzieci - odpowie za to także ojciec zmarłej dziewczynki.
9 stycznia tego roku czteromiesięczna córka oskarżonych z urazem głowy, w stanie krytycznym, trafiła do szpitala w Chorzowie. Lekarze nie zdołali uratować dziecka, zmarło ono po kilkunastu dniach.
Policję o całej sytuacji powiadomili pracownicy pogotowia.
Według ustaleń śledztwa, na krótko przed dramatycznymi wydarzeniami oskarżeni zajmowali się trójką dzieci: poza niemowlęciem także 6-letnim chłopcem i 2-letnią córką.
Gdy oskarżony wyszedł do pobliskiego sklepu zakupić alkohol, młodsza córka oskarżonych z powodu głośnej muzyki zaczęła płakać. Matka dziecka próbowała uspokoić dziewczynkę, a gdy ta nie przestała płakać, uderzyła ją w głowę, powodując obrażenia. Gdy dziecko straciło przytomność, matka wezwała pogotowie - poinformowała rzeczniczka Prokuratury Okręgowej w Katowicach prok. Marta Zawada-Dybek.
Pracownikom pogotowia kobieta powiedziała, że córka się zadławiła.
Dziecko zostało przewiezione do szpitala w Chorzowie, gdzie podjęto intensywne leczenie. Na skutek doznanych obrażenia głowy dziewczynka zmarła 22 stycznia.
Prowadzone śledztwo potwierdziło także, iż oskarżeni od lutego 2016 roku do stycznia 2018 roku znęcali się psychicznie nad wspólną 2-letnią córką oraz synem oskarżonej. Wobec chłopca oskarżeni używali także przemocy fizycznej - podała prok. Zawada-Dybek.
Oskarżeni nie przyznali się do postawionych im zarzutów. Kobieta jest aresztowana, jej partnera objęto policyjnym dozorem. Proces będzie toczył się przed Sądem Okręgowym w Katowicach.
(e)