Przedsiębiorco, wystarczy „drobna” kwota, by Twoja firma stała się „Oficjalnym dostawcą Kremla”. Za tytuł trzeba zapłacić Federalnej Służbie Ochrony i wcale nie trzeba zaopatrywać dworu prezydenta Putina.

REKLAMA

Jak donosi moskiewski korespondent RMF, Federalna Służba Ochrony, rosyjski odpowiednik Biura Ochrony Rządu, zarejestrowała markę handlową „Oficjalny dostawca Kremla” i handluje nią na prawo i lewo.

Wystarczy wpłacić prawie 100 tys. dolarów, przejść proste testy sanitarne, obiecać kremlowskim ochroniarzom procent od zysków i już można naklejać na swoje wyroby etykietkę „Oficjalny dostawca Kremla”.

Pieniądze trafiają do funduszu kontrolowanego przez władze kremlowskich specsłużb. A firmy, które kupiły markę, twierdzą, że w Rosji, gdzie feudalne tradycje są ciągle żywe, tytuł oficjalnego dostawcy dworu pomaga im w interesach...