Zawodowy żołnierz z Gliwic od połowy lat 90. współpracował ze śląskimi bandytami. Dla jednego z tamtejszych gangów konstruował bomby. Prokuratura zakończyła właśnie przygotowywanie aktu oskarżenia w tej sprawie.
Oskarżony był zawodowym wojskowym, magazynierem sprzętu inżynieryjno-saperskiego. Najpierw dostarczał gangsterom zrobione jeszcze w szkole oficerskiej notatki dotyczące konstrukcji bomb, potem zaczął je robić sam.
Bomby konstruował na terenie jednostki wojskowej, ale wyłącznie z materiałów, które wcześniej dostarczał mu jeden z gangsterów. Za ładunek dostawał od 200 do 500 złotych. W sumie mężczyzna skonturował bandytom 5 bomb.
Jedną z usiłował podłożyć sam, ale – jak mówi prokurator prowadzący sprawę - w ostatniej chwili rozmyślił się i rozładował niewielki akumulator, dzięki czemu bomba podłożona pod auto jednego z warszawskich taksówkarzy nie wybuchła.
Co stało się z pozostałymi ładunkami i czy zostały one kiedykolwiek wykorzystane – tego w śledztwie nie udało się ustalić.
05:20