Po 6 dniach spokoju znów zatrzęsło w rejonie Azji Południowo-Wschodniej -informują agencje. Do najsilniejszych, od momentu ataku tsunami, wstrząsów wtórnych doszło w rejonie indonezyjskiej Sumatry.

REKLAMA

Wstrząsy miały siłę od 6,5 do 7 stopni w skali Richtera. Według sejsmologów, wstrząsy te nie powinny spowodować szkód ani stanowić zagrożenia dla ludzi na lądzie.

Stale rośnie ogólna liczba ofiar po niedzielnym niszczycielskim ataku fal tsunami. Pochłonęły one ponad 150 tysięcy ofiar. Dobre wiadomości dotyczą jednak Polaków. Liczba naszych rodaków, zaginionych w Tajlandii, obniżyła się do 41 - to ostatni komunikat ambasady w Bangkoku. Właśnie w Tajlandii poszukiwanych było najwięcej naszych rodaków. Drugie miejsce na tej liście zajmuje Sri Lanka.

Równocześnie do ponad 60 wzrosła liczba odnalezionych Polaków, z czego 14 osób opuściło już Tajlandię, a 9 jest gotowych do wyjazdu - podał ambasador. W szpitalach w stolicy Tajlandii Bangkoku przebywa trójka Polaków.

Jeśli chodzi o osoby oficjalnie uznane za zmarłe to nadal w tej liczbie jest tylko jedna osoba z Polski. Niestety, w najbliższych dniach liczba potwierdzonych polskich ofiar śmiertelnych najprawdopodobniej wzrośnie - powiedział ambasador Polski w Bangkoku Bogdan Góralczyk.

Polski dyplomata ponownie zaapelował, by osoby, które zgłosiły fakt zaginięcia bliskich do MSZ w Warszawie lub do Ambasady RP w Bangkoku nadesłały w miarę możliwości jak najwięcej szczegółowych danych o zaginionych. Chodzi o telefony kontaktowe, wiek lub daty urodzenia, znaki szczególne, a nawet - jeśli to możliwe - odciski palców lub kody DNA, a także próbki włosów.

W Tajlandii, gdzie szacuje się, że ostateczny bilans zabitych może wynieść 8 tysięcy, władze zastanawiają się jak ustrzec tych, którzy przeżyli tsunami przed falą chorób:

Ambasador Góralczyk podziękował za pozytywną odpowiedź na dotychczasowe jego apele o przybycie polskich specjalistów i poinformował, że w drodze do Tajlandii są już polscy biegli sądowi, specjalizujący się w badaniach osób zmarłych. Apel ten jest jednak nadal aktualny.

Ambasador przypomniał, że premier Tajlandii Thaksin Shinawatra ogłosił, że jego kraj jest na tyle zamożny, że nie potrzebuje pomocy materialnej. Zasugerował, by pomoc taka była kierowana raczej do innych krajów, które ucierpiały bardziej w wyniku kataklizmu, takich Sri Lanka oraz Indonezja, a zwłaszcza należąca do niej wyspa Sumatra.

Z pomocą humanitarną, tym razem dla indonezyjskiej Sumatry, wyruszy dzisiaj z Warszawy kolejny samolot - informuje polski MSZ. Sytuacja jest straszna. Ten rozmiar klęski, który tam istnieje, nie jest porównywalny z czymkolwiek innym - powiedział wiceminister Jan Truszczyński. Wczoraj do kraju wrócił samolot ze Sri Lanki, który przywiózł leki dla poszkodowanych przez fale tsunami.

Ponad 7 ton leków, głównie antybiotyków i środków opatrunkowych z Polski trafiło do pracowników koordynujących akcję pomocy humanitarnej norweskiej organizacji Norwegian People's Aid. Lekarze przygotowujący transport zapewniają, że dostarczono dokładnie to, czego oczekiwały władze. Na miejscu pracują już 23 zespoły medyczne i 13 grup poszukiwawczo – ratowniczych niemal z całego świata.

Jeśli chcecie pomóc ofiarom kataklizmu, podajemy konto Krajowej Fundacji dla Ofiar Powodzi i Klęsk Żywiołowych, na które możecie wpłacać pieniądze: CitiBank Polska 18103000190109853000018132.

Jak poinformował przedstawiciel amerykańskiej armii, USA zamierzają wysłać na Sri Lankę 1500 marines i 20 helikopterów. Pierwszy 200-osobowy kontyngent z bazy wojskowej na Okinawie w Japonii wyruszy z pomocą już jutro. Natomiast japoński premier zadeklarował, że przeznaczy pół miliarda dolarów na pomoc ofiarom kataklizmu.

Oprócz pomocy płynącej z całego świata także na miejscu ci, którym udało się uciec przed siłą żywiołu, próbują pomagać. Jeden z lokalnych browarów na Sri Lance przestał wytwarzać piwo, a butelki napełnia wodą potrzebną tysiącom poszkodowanych: Aktualnie napełniamy butelki wodą. Sri Lanka przeżywa wielki kryzys i myślimy, że wszyscy zarówno firmy, jak i osoby prywatne powinni pomóc temu krajowi wyjść z kryzysu. Dlatego właśnie to jest część naszego wkładu dla Sri Lanki, która jest w potrzebie.

120 tysięcy butelek z wodą trafiło już do potrzebujących. O mieszkańcach Azji nie zapomniał Jan Paweł II. Papież w swoim orędziu noworocznym zapewniał o solidarności świata z ofiarami kataklizmu.