Znieczulica społeczna w Polsce jest coraz bardziej niepokojąca. W centrum Lublina, na oczach kilkudziesięciu osób, grupa nastolatków napadła, pobiła i okradła dwie dziewczyny siedzące na ławce, po czym uciekła. Nikt nie zareagował, nikt nawet nie zadzwonił po policję.
W południe w centrum pełnego ludzi Lublina trzy osoby w wieku około 17 lat napadło na dwie, spokojnie siedzące na ławce 19-latki. Doszło do szarpaniny, nikt nie zareagował. A jak mówią napadnięte nastolatki, ktoś to musiał widzieć, ludzie siedzieli na przystanku, na ławce. A najgorsze w tym jest poczucie bezradności...
Ale takie zachowanie – a właściwe jego brak - nie dziwi psychologa Janusza Koczberskiego. Po co mi dostać w dziób, po co mają mi później przedziurawić opony, wybić okna w samochodzie... Przeciętnie lepiej nie widzieć.
Lepiej się odwrócić. Sumienie mam czyste, bo nieużywane – jak napisał niegdyś Lec. Z pozoru jest cacy. Problem jest wówczas, kiedy to nas dotyka.Tym razem skończyło się tylko na potłuczeniach i skradzionym telefonie, ale co będzie kolejnym razem...?
15:00