Złoty interes na hutnikach z Ostrowca Świętokrzyskiego zrobił agent z Kielc jednej z ogólnopolskich firm ubezpieczeniowych. Dzięki znajomości z sędzią sądu gospodarczego złożył ofertę obowiązkowego ubezpieczenia pracowników, gdy tylko ogłoszono upadłość huty. Mógł na tym zarobić do 200 tys. złotych.

REKLAMA

Wcześniej hutników ubezpieczała inna firma ogólnopolska, która twierdzi, że załodze nie dano możliwości wyboru i nakazano przejście do nowego ubezpieczyciela.

Agent ubezpieczeniowy Zdzisław M. i sędzia Jacek A. znają się jeszcze ze szkolnej ławy. Potwierdzili to w rozmowie z reporterem RMF, potwierdza to też bliska rodzina jednego z nich: Oni się znają od szkoły podstawowej. Razem chodzili w kawalerkę, w akademiku w Krakowie razem urzędowali, wódkę chlali - powiedział RMF jeden z członków rodziny.

Sędzia był w składzie orzekającym upadłość huty. Od niego agent ubezpieczeniowy musiał wcześniej otrzymać taką informację i wykorzystując sytuację, że hutnikom zmienił się pracodawca zaproponował ubezpieczenie pracownicze w swojej firmie. Poprzedni, wieloletni ubezpieczyciel potwierdził, że załogę praktycznie zmuszono do wyboru nowej firmy.

Syndyk huty w zażyłej znajomości obu panów nie widzi jednak nic złego: Ten ma ciotkę, tamten ma wujka, ten ma szwagra, znajomego. Jeżeli będziemy tymi kategoriami rozmawiać, to naprawdę jest to tragedia. Każdy będzie w coś tam uwikłany - powiedział syndyk.

Agent ubezpieczeniowy mógł na transakcji w hucie zarobić nawet 200 tys. złotych. Okazuje się, że współpraca sędzia - agent ubezpieczeniowy dotyczy nie tylko przypadku Huty Ostrowiec. Posłuchaj relacji reportera RMF Pawła Świądra:

Scenariusz taki sam jak w Hucie Ostrowiec miał miejsce w innej firmie w Kielcach. Ta również ogłosiła upadłość i agent Zdzisław M. także próbował przejąć jej pracowników od innego ubezpieczyciela. Tym razem nie udało mu się jednak.

Kilka lat temu sędzia pod namową swojego znajomego, agenta Zdzisława M. dzwonił z pogróżkami do jego rodziny. Sprawę badała prokuratura. Potwierdzono, że z pogróżkami dzwoniono z telefonu sędziego. Nie udało się jednak stwierdzić, że to sam sędzia dzwonił.

Duet sędzia-agent ubezpieczeniowy ograniczył liczbę swoich spotkań po ubezpieczeniu załogi Huty Ostrowiec. Ostatnio jednak obaj panowie znowu widują się coraz częściej.

22:40