Pracownicy Miejskiej Izby Wytrzeźwień w Szczecinie nie przyjmują już pacjentów, u których alkomat wykaże powyżej trzech promili w wydychanym powietrzu. Tak zdecydował dyrektor. Decyzja to efekt tragicznego zdarzenia.
Kilka dni temu w izbie zmarł 50-letni mężczyzna, mimo iż był pod opieką lekarza. Pacjent trafił do przybytku mając grubo ponad 3 promile. Przyczyną zgonu była niewydolność oddechowo-krążeniowa.
Dyrektor izby wytrzeźwień tłumaczy, że powyżej trzech promili to już jest poważny stan zatrucia alkoholem, w związku z tym istnieje już zagrożenie życia. Wyjątek będą stanowić osoby wcześniej przebadane w szpitalu i trafią do izby wytrzeźwień ze specjalnym zaświadczeniem.
Także szczecińskie pogotowie ratunkowe zabezpieczyło się przed ponoszeniem odpowiedzialności za życie i zdrowie nietrzeźwych. Nietrzeźwych przewozić będą tylko do szpitali.
Pracownicy szczecińskiej izby wytrzeżwień odmówili już minionej w nocy gościny potencjalnemu pacjentowi. Mężczyzna miał bowiem we krwi ponad trzy promile. Musiał więc jeszcze obowiązkowo zaliczyć badanie w szpitalu po czym wrócił do izby wytrzeźwień.
Foto Archiwum RMF
16:55