Bulwersujące zatrzymanie żołnierzy za strzały ostrzegawcze z powodu braku przepisów - tak szef Biura Bezpieczeństwa Narodowego, Jacek Siewiera, skomentował zdarzenie, do którego doszło na polsko-białoruskiej granicy. Wypowiedział się również na temat tego, czy po tym incydencie szef MON, Władysław Kosiniak-Kamysz, powinien się podać do dymisji.

REKLAMA

Szef Biura Bezpieczeństwa Narodowego o incydencie na granicy z Białorusią

Po strzałach ostrzegawczych w stronę ludzi forsujących granicę polsko-białoruską, żołnierze mieli usłyszeć zarzuty. Według Onetu, który jako pierwszy podał tę informację, migranci przekroczyli granicę, a strzały w powietrze ich nie powstrzymały. Wtedy żołnierze 1. Warszawskiej Brygady Pancernej zaczęli w obronie koniecznej zaczęli strzelać w ziemię. Niektóre z wystrzelonych 43 pocisków trafiły rykoszetem w płot.

Kiedy sytuacja została opanowana, do akcji miała wkroczyć straż graniczna. Jej funkcjonariusze zawiadomili Żandarmerię Wojskową, która aresztowała żołnierzy za użycie broni wobec migrantów.

W czwartek do zdarzenia odniósł się szef Biura Bezpieczeństwa Narodowego, Jacek Siewiera. Podkreślił, że do bulwersującego zatrzymania żołnierzy za strzały ostrzegawcze na granicy doszło z powodu braku przepisów regulujących zasady użycia broni przez Wojsko Polskie. Wskazał, że odpowiednie regulacje znalazły się w prezydenckim projekcie ustawy, którym za tydzień ma się zająć Sejm.

Na temat aresztowania onierzy ze witym oburzeniem zareagowa ju niemal kady od kibica, po ma stanu. Ale gdy od roku, ju drugi raz wnoszony by KRYTYCZNIE WANY dla bezpieczestwa narodowego (a wic "nudny i trudny"), projekt ustawy pozwalajcej onierzom wykonywa nasz... pic.twitter.com/pC1hwICMW6

JacekSiewieraJune 6, 2024

W środę, 12 czerwca, ma się odbyć pierwsze czytanie projektu ustawy w Sejmie. Szef BBN zaapelował o procedowanie projektu z pełnym poparciem sił politycznych.

Jak wskazał, prezydencka propozycja reguluje zasady użycia broni przez wojsko "nie na podstawie przepisów policyjnych czy straży granicznej, nie tylko z wykorzystaniem broni 9 mm, ale broni etatowej, właściwej dla Wojska Polskiego".

Jeśli polskie prawo nie reguluje kwestii obecności żołnierzy z ich etatowym uzbrojeniem, wykorzystaniem tego uzbrojenia, zgodnie z doktryną, łańcuchem dowodzenia przy granicy, to prokuratorzy muszą działać na podstawie prawa - powiedział.

Czy szef MON powinien podać się do dymisji?

Jacek Siewiera został zapytany, czy szef MON Władysław Kosiniak-Kamysz powinien się podać do dymisji. Podkreślił, że minister obrony narodowej brał czynny udział w przygotowaniu nowej wersji projektu ustawy. Dodał, że w projekcie ustawy w ramach współpracy między MON a Zwierzchnikiem Sił Zbrojnych zostaną wprowadzone odpowiednie poprawki.

Dziś kluczową sprawą jest, by te poprawki dotyczące wykorzystania broni, środków przymusu bezpośredniego i uzbrojenia Wojska Polskiego dotyczyły sytuacji, w których dochodzi do bezpośredniego zamachu na życie i zdrowie żołnierzy, zamachu bezpośredniego na infrastrukturę i urządzenia ważne z punktu widzenia sił zbrojnych (...). Te warunki były uregulowane w projekcie w 2023 r., a dziś zostaną wniesione przez ministra obrony narodowej po pierwszym czytaniu albo przez inicjatora projektu. Natomiast dużo lepszym ruchem będzie, jeśli będzie to wspólne działanie strony rządowej i Zwierzchnika Sił Zbrojnych z inicjatywy Zwierzchnika Ził Zbrojonych - ocenił Siewiera.

Zaznaczył, że w imieniu Zwierzchnika Sił Zbrojnych będzie się domagać, by sytuacja prawna polskich sił zbrojnych, systemu kierowania i dowodzenia, została naprawiona.