Wysoki rangą funkcjonariusz podkarpackiego zarządu Centralnego Biura Śledczego Policji oraz dwaj byli funkcjonariusze CBŚP i jeden z Centralnego Biura Antykorupcyjnego zostali zatrzymani przez Agencję Bezpieczeństwa Wewnętrznego - dowiedział się reporter RMF FM Krzysztof Zasada. To działania na polecenie Małopolskiego Wydziału Zamiejscowego Prokuratury Krajowej. Zatrzymani funkcjonariusze są przewożeni do Krakowa, gdzie mają usłyszeć zarzuty. Na razie śledczy nie ujawniają, jaka będzie ich treść.
Funkcjonariusze ABW zatrzymali policjantów w śledztwie dotyczącym Daniela Ś. - byłego naczelnika CBŚP w Rzeszowie. To on miał m.in. odpowiadać za parasol ochronny, który mieli roztaczać oficerowie rzeszowskiego CBŚP nad agencjami towarzyskimi w regionie prowadzonymi przez dwóch Ukraińców.
W 2016 roku agenci ABW zatrzymali ówczesnego szefa rzeszowskiego CBŚP oraz naczelnika jednego z wydziałów. Usłyszeli oni zarzuty przekroczenia uprawnień i przyjmowania łapówek. Mieli ochraniać interesy zorganizowanej grupy sprowadzającej do Polski prostytutki z Ukrainy i prowadzącej agencje towarzyskie. W ręce funkcjonariuszy wpadli też wtedy dwaj szefowie agencji - Jewgienij R. i Aleksiej R.
Jak podawał portal Onet, bokser Dawid Kostecki w swoich zeznaniach sugerował, że spotkania z prostytutkami pracującymi dla braci R. mogły być nagrywane. Miał to być pomysł Daniela Ś.
"Z otoczenia dochodziły do mnie słuchy, że Ś. ma praktycznie na wszystko haki i nie chodzi wyłącznie o przestępców, ale również o osoby wywodzące się z kręgów polityki, biznesu, władzy lokalnej. Nie mam wiedzy, o jakie konkretnie osoby może chodzić" - mówił w swoich zeznaniach Kostecki. Informował też, że nagrania "służą zbieraniu informacji nie tylko na potrzeby prowadzonych postępowań, ale również mają na celu zbieranie informacji w stosunku do osób związanych z władzami i polityką".