Zaspy na drogach, zawieje śnieżne miejscami ograniczające widoczność nawet do 50 metrów, w górach zagrożenie lawinowe - tak wygląda Słowacja w kolejnym dniu ataku zimy.
Najgorzej jest w regionach graniczących z Polską. Drogi pokrywa gruba warstwa świeżego śniegu, którego cały czas przybywa. Przejechać są w stanie tylko samochody z łańcuchami na kołach.
Biała stała się również słoneczna zwykle Hiszpania; śnieg pokrył nie tylko Półwysep Iberyjski, ale też Baleary, dotarł do gorącej Andaluzji. Ale najgorzej jest na północy Hiszpanii - nie jeżdżą tam ani autobusy ani pociągi.
Do walki ze śniegiem ruszyło tam wojsko. Od wczoraj na autostradzie między Madrytem a Alicante w zaspach uwięzionych stoi 400 ciężarówek, 130 samochodów osobowych i 11 autobusów.
Za oceanem, Południowa Nowa Anglia jeszcze nie odkopała się spod ostatniej śnieżycy, a znów zaczęło sypać. W Bostonie wielu kierowców parkujących pod domami nie było w stanie dostać się do swych samochodów, zasypanych do połowy drzwi śniegiem zgarniętym przez pługi z dróg.