Prokuratura Okręgowa w Gdańsku do końca maja postawi zarzuty w głośnej sprawie światłowodu biegnącego wzdłuż rurociągu jamalskiego. "W tej sprawie wiele osób dopuściło się szeregu nieprawidłowości" - ujawnił wiceszef prokuratury Piotr Wesołowski.
Śledztwo w sprawie światłowodu wszczęto w grudniu ubiegłego roku na polecenie ministra sprawiedliwości Lecha Kaczyńskiego. Na razie nie ma żadnych konkretnych informacji, kto i jakie otrzyma zarzuty. „Przedstawimy najwyżej zarzuty działania na niekorzyść spółki i przestępstwo urzędnicze. Jak zgromadzimy dalsze materiały to być może będą to jeszcze inne zarzuty także świadczące, może o korupcji, na przykład” – powiedziała szefowa gdańskiej Prokuratury Okręgowej Henryka Gajda-Kwapień. Pani prokurator ma nadzieję, że uda się udowodnić korupcję. Dodała, że zarzuty będą dotyczyć spółki "Polskie Górnictwo Naftowe i Gazownictwo". Zastępca szefa gdańskiej prokuratury Piotr Wesołowski ujawnił, że do tej pory nie przesłuchiwano szefa Bartimpexu, który współfinansował budowę gazociągu Aleksandra Gudzowatego. Prokuratorzy podkreślają, że śledztwo jest żmudne i potrwa jeszcze kilka miesięcy. Posłuchaj relacji reportera Radia RMF FM Wojciecha Jankowskiego:
06:45