Zamieszki na tle rasowym w Wielkiej Brytanii. Tej nocy w miejscowości Oldham koło Manchesteru policjanci prowadzili uliczne bitwy z tłumem około 500 młodych ludzi. Większość uczestników zamieszek to imigranci z Azji.
Awantura zaczęła się wieczorem od ataku białego gangu na grupę młodych Pakistańczyków. Chwilę potem na ulicach były już setki ludzi. Walki z policją toczyły się do 6 rano. W ruch poszły butelki z benzyną i kostki brukowe. Z rozjuszonego tłumu w kierunku policjantów padło także kilka strzałów. W zamieszkach rany odniosło 15 funkcjonariuszy, 17 osób aresztowano. Miasteczko Oldham było areną podobnych wydarzeń już kilka tygodni temu. Jego mieszkańcy, pochodzący z Azji protestowali wówczas przeciwko policji, która ich zdaniem nie reaguje na rasistowskie prowokacje ze strony białych chuliganów. "Musimy bronić swoich domów, swojego własnego podwórka. Kiedy ludzie pukają do twoich drzwi, wyciągają na zewnątrz twoją rodzinę i biją ją - musisz temu zapobiec" – mówił jeden z imigrantów. Młodzi Hindusi i Pakistańczycy zapowiedzieli, że stworzą strefy w mieście, do których biali nie będą mieli wstępu. W mieście panuje napięta atmosfera. Służby porządkowe, by nie dopuścić do incydentów z nocy ściągają posiłki z sąsiednich hrabstw.
Foto EPA
11:30