20 najbardziej agresywnych przeciwników marszu tolerancji w Krakowie zatrzymała policja. Po zakończeniu manifestacji kilkuset młodych ludzi wbiegło na płytę Rynku Głównego i zaczęli niszczyć kawiarniane ogródki. Podczas interwencji ranny został policjant.
Ponad tysiąc osób wzięło udział w krakowskim marszu tolerancji „Zobaczcie nas". Pochód homoseksualistów nie doszedł jednak pod Wawel, gdzie miał się zakończyć przemarsz. Drogę skutecznie zablokowali sympatycy skrajnie prawicowych partii. Przeciwnicy marszu homoseksualistów nieśli transparenty z napisami typu „Smok Wawelski był hetero", "Wykopmy homoseksualistów z Krakowa".
Mimo setek policjantów dochodziło do przepychanek i słownych utarczek. W stronę uczestników marszu tolerancji poleciały nawet jajka. Manifestację obserwowali reporterzy RMF Marek Balawajder i Grzegorz Nowosielski:
Po zakończeniu marszu przeciwnicy homoseksualistów udali się na Rynek Główny. Tam zaczęli przewracać kawiarniane stoliki. W kierunku interweniujących policjantów poleciały niebezpieczne przedmioty, w tym kufle i kamienie.
Policjanci oddali kilka ostrzegających strzałów. Doszło także do przepychanek. Ranny został policjant – prawdopodobnie ktoś oblał go żrącą substancją. Mężczyzna trafił do szpitala. 20 najbardziej agresywnych osób zostało zatrzymanych.