150 tysięcy złotych na zagraniczne wyjazdy parlamentarzystów w ramach grup bilateralnych zarezerwowała na ten rok Kancelaria Sejmu. W tej kadencji powstały 43 grupy: od australijskiej, przez irańską, peruwiańską po wietnamską.
Wyjazdowe plany grup bilateralnych dopiero się tworzą, bo posłowie czekają na zaproszenia od swoich odpowiedników w innych parlamentach. Do tej pory tylko miłośnicy Węgier mieli okazję wykorzystać część budżetu i niemal za 13 tys. złotych spędzić kilka dni u naszych bratanków.
Najliczniejsze grupy to gruzińska i tajwańska. Do pierwszej zapisało się aż 80 posłów, do drugiej - 65. Oficjalnie - bo to bardzo ważne regiony, nieoficjalnie - bo rządy tamtych krajów bardzo chętnie przysyłają zaproszenia i bardzo hojnie współfinansują wizyty.
Sejmowy rekordzista Tomasz Lato zapisał się aż do 11 grup. Drugi w tym rankingu Franciszek Stefaniuk do 8. Obu panów interesują przede wszystkim dalekie podróże: pierwszy obstawia m.in. Chiny Singapur, Japonię, Indie. Drugi - Peru, Tajwan i Koreę. Australia jest marzeniem wspólnym...
W ubiegłej kadencji, jak informuje Kancelaria Sejmu, odbyło się 31 wyjazdów, które kosztowały nas podatników ponad 511 tysięcy złotych.
Sprawdź, kto i do jakich bilateralnych grup należy
W styczniu podliczyliśmy, ile podatników kosztują weekendowe wyjazdy premiera do domu. Tylko w ciągu dwóch miesięcy premier 4 razy leciał na trasie Gdańsk - Warszawa i 7 razy z Warszawy do Gdańska. Te weekendowe wyjazdy premiera kosztowały nas ponad 120 tys. złotych.