Łódzki oddział Instytutu Pamięci Narodowej zajmie się sprawą zbiorowego grobu pod Tomaszowem Mazowieckim. Odkopano tam ludzkie szczątki z czasów II wojny światowej. Prokuratura nie wyklucza, że mogą to być szczątki Żydów. Okoliczni mieszkańcy mówią, że zamordowali ich polscy bandyci.
Na zbiorową mogiłę w środku lasu natrafił zbieracz militariów. Podczas ekshumacji wydobyto czaszki i kości 13 osób, w tym dzieci. Szokujące są opowieści mieszkańców, znających lub pamiętających historię tamtych wydarzeń. Ludzie, do których dotarł reporter RMF, opowiadali, że Żydzi nie zginęli z rąk hitlerowców, ale mordu dokonała grupa mieszkańców okolicznych wsi. Tworzyli oni bandę rabunkową, napadającą także na Polaków.
Świadkowie pamiętają nawet nazwiska osób, które miały zamordować Żydów. Polacy ich wybili, ale żaden z nich nie żyje. Ludzie ponabierali wody w usta. Po 59 latach dopiero ja to ujawniłem - twierdzi Bogdan Przydalski, zbieracz militariów. O wydarzeniach sprzed lat pamięta też Mieczysław Kępa, wtedy kilkuletnie dziecko: To były całe rodziny tam rozstrzelane. Tam byli pochowani - mówi.
Prokurator Robert Wiznek daleki jest od tak jednoznacznych wniosków: Jest kilka wersji tego zdarzenia. Nie mamy potwierdzenie, czy byli to obywatele polscy pochodzenia żydowskiego. - twierdzi prokurator. Polskich Żydów z Czerniewic, ukrywających się przed Niemcami w leśnej ziemiance, wspomina też Kazimierz Haraśny z pobliskiej wsi. On też pamięta członków bandy, kradnącej po wsiach i napadającej na Polaków.
11:10