Czekali na inną grupę przestępczą - powiązaną prawdopodobnie ze środowiskiem krakowskich pseudokibiców, byli uzbrojeni w pistolety, siekiery, maczety i ręczne wyrzutnie gazu łzawiącego. Mowa o 26 mężczyznach zatrzymanych w wyniku poniedziałkowej akcji antyterrorystów na parkingu przed centrum handlowym M1 w Krakowie. Wszyscy usłyszeli już zarzuty. Służby podkreślają, że udało się zapobiec regularnej bitwie pomiędzy rywalizującymi ze sobą grupami przestępczymi.

REKLAMA

W poniedziałkowy poranek ponad 20 mężczyzn czekało przed M1 na członków innej grupy przestępczej - prawdopodobnie powiązanej ze środowiskiem pseudokibiców.

Jak mówią śledczy: to nie miało być zwykłe spotkanie, by porozumieć się ws. wpływów z nielegalnego handlu czy zademonstrować swoją siłę - na parkingu przed centrum handlowym, gdzie byli już klienci, w tym rodziny z dziećmi, miało dojść do regularnej bitwy gangów.

Jak podkreśla prok. Janusz Hnatko, udało się jej zapobiec tylko dzięki działaniom policji.

Możemy mówić o dobrej pracy operacyjnej policji: uzyskała ona informacje, z których wynikało, że mogło to stanowić zagrożenie dla innych osób, i podjęła akcję - zaznacza śledczy.

W ręce funkcjonariuszy wpadło 26 mężczyzn.

Zatrzymani usłyszeli zarzuty udziału w zorganizowanej grupie przestępczej o charakterze zbrojnym, usiłowania pobicia, nielegalnego posiadania broni i amunicji oraz posiadania znacznej ilości narkotyków.

Jak ustalił reporter RMF FM Marek Wiosło, tylko jeden z podejrzanych przyznał się do winy, dwudziestu pięciu - nie.

W samochodach zatrzymanych mężczyzn policjanci znaleźli wyrzutnie gazu łzawiącego, siekiery i maczety, pokaźną ilość broni palnej i amunicji oraz kije bejsbolowe, a także znaczne ilości kokainy.

Z informacji naszego dziennikarza wynika ponadto, że wśród 26 zatrzymanych - z których najmłodszy ma 19 lat - jest dwóch Polaków i dwóch Czeczenów z polskim obywatelstwem. Pozostali to Czeczeni i Ormianie. Niektórzy z nich są w Polsce nielegalnie, kilku ma tymczasowy pobyt.

Do Krakowa członkowie grupy przyjechali nie tylko z różnych części Polski, m.in. ze Śląska czy Zachodniopomorskiego, ale również z zachodu Europy.

W odniesieniu do wszystkich podejrzanych prokuratura skierowała do sądu wnioski o zastosowanie tymczasowych aresztów. Według informacji naszego reportera, posiedzenie w tej sprawie ma odbyć się dzisiaj.

Wiadomo ponadto, że wobec części zatrzymanych uruchomiono już procedurę ekstradycyjną.

Twoja przeglądarka nie obsługuje standardu HTML5 dla video

Służby nie dopuściły do regularnej bitwy przed M1. Prok. Janusz Hnatko: Możemy mówić o dobrej pracy operacyjnej policji