Angielski sąd odebrał prawo wykonywania zawodu właścicielowi jednej z firm zakładających blokady na koła aut, tzw. plombiarzowi. Decyzja ta ucieszyła tamtejszych kierowców - zdjęcie blokady jest bowiem bardzo kosztowne.
Wprawdzie to pierwszy taki przypadek na Wyspach, ale kierowcy mają nadzieję, że nie ostatni.
Sąd w angielskim mieście Portsmouth wydał taką decyzję, bo Gordom Miller, do którego należała firma, zbyt gorliwie wykonywał swoje obowiązki; miał na swym koncie prawie 100 skarg.
Strażnik próbował np. założyć blokady na koła samochodów, które były jeszcze w ruchu, rzucał się na auta wykonujące manewr zawracania, a raz unieruchomił nawet wóz policyjny w czasie, gdy funkcjonariusze odpowiadali na wezwanie.
Tzw. plombowanie należy do jednych z najbardziej znienawidzonych zawodów na Wyspach. Plombiarzem może zostać każdy, kto ma ciężarówkę i otrzyma odpowiednią licencję. Zasada jest prosta: im więcej zaplombowanych aut, tym wyższe zarobki. Dodajmy, że za zdjęcie blokady Brytyjczycy płacą nawet do 150 funtów, czyli około tysiąc złotych.
Brytyjscy kierowcy mają nadzieję, że wraz z pierwszą dyskwalifikującą decyzją sądu powoli przejdą do kontrataku i prawnie będą zakładać blokady nieuczciwym firmom.