Przed toruńskim sądem zapadł wyrok w głośnej sprawie węglowej, której głównym negatywnym bohaterem jest Edward Ś. pseudonim „Tato”. Prasa okrzyknęła go jednym z groźniejszych przestępców w Polsce. Edward Ś. został skazany na siedem lat więzienia za wyłudzenie prawie miliona 400 tysięcy złotych i próbę wyłudzenia kolejnych dwóch milionów.
Sąd skazał "Tatę" na 7 lat więzienia i 25 tysięcy złotych grzywny. Według prokuratury, Edward Ś. zorganizował i kierował przestępczą grupą, która wyłudzała w całej Polsce miał węglowy. Schemat działania był następujący: jego ludzie zakładali spółki, które zamawiały od różnych firm towary na przedłużony termin płatności. Do zapłaty nigdy jednak nie dochodziło. Te towary to głównie miał węglowy, ale zdarzały się również materiały budowlane a nawet gaśnice. Cały ten towar fikcyjnie odsprzedawały Edwardowi Ś. i szybko likwidowały swoją działalność. "Tato" sprzedawał towar troszkę taniej, niż cena rynkowa i tym sposobem interes się kręcił. Jednak podobnie jak w innym procesie "Taty", który toczył się przed sądem w Gdańsku, sędziowie w Toruniu nie znaleźli dowodów na to, że "Tata" przewodził zorganizowanej grupie przestępczej. W zakończonym wczoraj procesie sąd skazał też 16 wspólników "Taty" – prawie wszyscy otrzymali kilkuletnie wyroki więzienia i kary grzywny. Ze skazanym Edwardem Ś. przyjaźnił się jeden z toruńskich sędziów Zbigniew Wielkanowski. Za kontakty ze światem przestępczym sędzia został odwołany z funkcji przewodniczącego Wydziału Karnego Sądu Rejonowego.
foto Marcin Friedrich RMF FM Bydgoszcz
23:50