Bruksela nie musi respektować zasady wolności prasy, jednego z podstawowych zapisów w europejskim kanonie praw człowieka - oburza się brytyjski „Daily Telegraph”. Chodzi o kontrowersyjne orzeczenie Unijny Trybunał Sprawiedliwości.
Sprawa dotyczy niemieckiego dziennikarza Hansa Martina Tillacka, byłego korespondenta magazynu „Stern”. W swoich korespondencjach opisywał przykłady korupcji i kumoterstwa.
Gdy Komisja Europejska zażądała ujawnienia źródeł, Tillack odmówił. Wtedy unijni urzędnicy nakazali, by belgijska policja zarekwirowała komputery i notatki należące do dziennikarza. Decyzja ta została zaskarżona jako bezprawna. Trybunał Sprawiedliwości uznał, że jednak taka nie była.