Kieleccy policjanci zlikwidowali nielegalną rozlewnię wódki. Jej właściciel - na razie poszukiwany - używał do produkcji alkoholu rozpuszczalnika i podpałki do grilla. Funkcjonariusze zabezpieczyli profesjonalnie podrobione banderole akcyzy i naklejki markowych wódek.
W kieleckiej rozlewni znaleziono kilkanaście litrów gotowego wyrobu i ogromne zapasy półproduktów. Funkcjonariusze odkryli również znakomicie podrobione naklejki znanych w kraju wódek, a także butelki z dozownikami. To może oznaczać, że produkcję planowano na masową skalę.
Na razie jednak policja nie wie, ile wódki udało się wyprodukować i rozpowszechnić. Nie wiadomo także, czy alkohol był rozprowadzany wyłącznie na bazarach, czy też trafiał do sklepów jako zupełnie legalny towar. Wyjaśni się to dopiero po zatrzymaniu oszusta.
Tymczasem uważajmy na kupowany alkohol. Wypicie pół litra wódki, sporządzonej z rozpałki do grilla i rozpuszczalnika, jak ostrzegają lekarze, może grozić śmiercią.
Foto; Archiwum RMF
07:25