Wywiad - pułapka, mikrofon który nie był mikrofonem. To incydent z Londynu, z premiery najnowszego filmu Toma Cruise`a.
REKLAMA
Amerykański gwiazdor, wydawałoby się przyzwyczajony do szpiegowskich gadżetów, choćby w związku z filmami „Mission Impossible”, nie ukrywał rozdrażnienia, kiedy w czasie udzielania wywiadu z mikrofonu wydobył się strumień wody i oblał mu twarz. Cała sprawa okazała się żartem, wymyślonym przez cztery osoby, udające ekipę dziennikarską. Wszystkich aresztowano, grozi im oskarżenie o napaść.