Brytyjska policja zamierza w lasach instalować kamery. Urządzenia ukryte w konarach drzew miałyby tropić ludzi polujących na lisy. W tym tygodniu Izba Gmin będzie debatować nad nowym prawem.
Proponowane przepisy są niesprawiedliwe – twierdzą zwolennicy polowań na lisy i zapowiadają walkę. Jeśli parlament zatwierdzi nowe prawo, przejdą do ofensywy. Wielu zamożnych właścicieli ziemskich odmówi dalszej współpracy z brytyjskim ministerstwem obrony i nie zgodzi się na organizowanie poligonów na prywatnych terenach – pisze brytyjska prasa.
Policja planuje wydać na sprzęt prawie 30 mln funtów. Wystarczy, że uczestnicy polowań będą mieli na twarzach kominiarki i pieniądze pójdą z dymem – śmieją się myśliwi.
Od lat kwestia polowań z nagonką wywołuje spore emocje. Wprowadzenie prawa zakazującego krwawych sportów było jedną z przedwyborczych obietnic premiera Tony’ego Blaira. Nawet jeśli Izba Gmin zatwierdzi nowe prawo, zabawa w kotka i myszkę w obronie poczciwego lisa nadal będzie się toczyć.