Wielu szczęśliwców, którzy już jutro rozpoczynają weekendowy wypoczynek, zdecydowało się wyjechać nad polskie morze czy na Mazury. A przekonać się mogą o tym zwłaszcza ci, którzy dopiero teraz zaczynają planowanie wypoczynku. Wolnych miejsc jest bowiem jak na lekarstwo.
Problem ze znalezieniem miejsc noclegowych jest na wybrzeżu. W Sopocie już nie ma wolnych łóżek hotelowych, a spóźnialscy mogą szukać ewentualnie kwater prywatnych. Wówczas jednak koszt jednego noclegu waha się w przedziale 40-80 złotych. Podobne problemy mogą napotkać wybierający się nad mazurskie jeziora.
Jeżeli chcemy uniknąć stresu związanego z poszukiwaniem lokum, warto wybrać się na Podhale. Górale i tatrzańscy hotelarze zapewniają, że miejsc wystarczy dla wszystkich. - Oscypków mamy dość, starczy dla wszystkich - zapewniają.
Wyprawom w Tatry sprzyjają także coraz lepsze warunki turystyczne. Podhale jest skąpane w słońcu – nawet na Kasprowym Wierchu temperatura przekroczyła zero stopni i doszła do piątej kreski. Choć w wyższych partiach gór wciąż jeszcze leży śnieg, nie ma już zagrożenia lawinowego. Jednak wycieczki w wysokie Tatry zalecamy tylko doświadczonym turystom.
Niezdecydowanych, czy jechać na weekendowy urlop, niech przekona pogodowa prognoza. Jutro w większości kraju temperatury przekroczą 25 stopni Celsjusza. Weekend natomiast zapowiada się upalnie – nawet 30 stopni.
Niech to jednak nie uśpi czujności chętnych na morską kąpiel! Temperatura wody w Bałtyku na plaży w Sopocie sięga tylko 12 stopni Celsjusza.