„Bazarek” na Żoliborzu ma zostać zlikwidowany, bo władze Warszawy przewidziały w tym miejscu stację metra i ogromny parking. Jednak do skupiska metalowych budek przywiązani są i handlowcy i klienci.
Metro i parking to elementy miejskiego systemu komunikacji „Parkuj i jedź”. Kierowcy będą namawiani do zostawiania samochodów na parkingu i przesiadania się do komunikacji miejskiej. Przeciwko takiemu rozwiązaniu protestują zarówno handlarze, jak i ich klienci.
Mieszkańcy Żoliborza są przywiązani do „bazarku pod wiatą”. Chętnie robią tam zakupy zwłaszcza ludzie starsi. Tutaj jest wybór. Można przejść sobie po stoiskach, popatrzeć, gdzie jest taniej i wybrać to, co odpowiada kieszeni emeryta - tłumaczy jeden z klientów, który na targowisko przychodzi każdego ranka już od 10 lat. Właśnie takie starsze, przywiązane do „bazarku” osoby nie chcą jego likwidacji.
Wygląda na to, że protesty nie uratują żoliborskiego „bazarku”, bo plany budowy metra są chlubą władz Warszawy. Trudno spodziewać się, że zostaną zmienione ze względu na jedno małe targowisko...