Swoje zeznania ws. okoliczności zatrzymania b. prezesa Orlenu konfrontują w katowickiej prokuraturze Zbigniew Siemiątkowski, b. szef UOP-u, i Wiesław Kaczmarek, b. minister skarbu.
Prokuratura wezwała obu świadków na konfrontację. Chodzi o to, by zweryfikować sprzeczności, jakie wynikają z ich wcześniejszych zeznań. Po południu w prokuraturze ma się też stawić b. premier Leszek Miller. Także on ma wziąć udział w konfrontacji.
To oni się muszą wstydzić, bo jak się robi taką prowokację typu łapówka, bierze w tym udział premier, szefowie służb, pan Kulczyk, to ja nie widzę powodów, żeby nie patrzeć im prosto w oczy. To oni mają szukać tego, czym mają wyczyszczone buty - mówił przed wejściem do prokuratury Wiesław Kaczmarek.
Do prokuratury przyjechał także Andrzej Modrzejewski, który ma w postępowaniu status pokrzywdzonego. Wg niego każda ze stron będzie w czasie konfrontacji podtrzymywała swoją wersję wydarzeń. Są co najmniej dwie prawdy. Wydaje mi się, że podobnie jak przed komisją śledczą, każda ze stron będzie podtrzymywała swoje zeznania - mówił dziennikarzom Modrzejewski.
Katowicka prokuratura bada, czy funkcjonariusze publiczni przekroczyli swoje uprawnienia w czasie zatrzymania Modrzejewskiego. W lutym 2002 r. były prezes koncernu został zatrzymany przez UOP.