Prawie 40 000 opakowań z sałatkami, smalcem i śledziami wątpliwej jakości nafaszerowanych olbrzymimi ilościami konserwantów sprzedał od listopada ubiegłego roku mieszkaniec Pyskowic na Górnym Śląsku. Mężczyzna prowadził nielegalną wytwórnię wyrobów garmażeryjnych. Sprawą zajęła się policja.

REKLAMA

Żywność była tam przygotowywana w warunkach urągających wszelkim zasadom higieny. Fabryką był wynajęty barak, produkty leżały w brudnych wannach i baliach, w których roiło się od robactwa.

W tych warunkach 31-latek wraz z żoną produkowali około 1000 opakowań sałatek, śledzi i smalcu tygodniowo. Tak przygotowana żywność trafiała do sklepów w 40 miejscowościach woj. śląskiego i opolskiego. Sprawą zajęła się już gliwicka policja. Trefne produkty są obecnie wycofywane ze sprzedaży.

12:20