Spore zamieszanie wywołały najnowsze wyniki badań amerykańskich naukowców. Według nich nie jest prawdą, że wystarczy niewielki wysiłek fizyczny w ciągu dnia, np. pół godziny ćwiczeń, by poprawić znacząco nasz stan zdrowia.
Oczywiście zasada, że im więcej się ruszamy, tym lepiej, nadal jest aktualna. Jednak pojawia się pytanie ile minimalnie wysiłku trzeba, żeby przyniósł on jakiekolwiek efekty.
Według słynnej pracy naukowej, opublikowanej przed 8 laty w USA, nawet umiarkowany wysiłek fizyczny każdego dnia istotnie zmniejsza niebezpieczeństwo przedwczesnej śmierci. To wynik badania grupy blisko 10 tysięcy mężczyzn, który stał się później źródłem oficjalnych rządowych wytycznych. Według nich już 30-miniutowy wysiłek fizyczny przez większość dni tygodnia istotnie poprawia stan zdrowia.
Jednak teraz nie jest to już takie pewne. Naukowcy z uniwersytetu w Berkley przyjrzeli się dokładnie wynikom eksperymentu przeprowadzonego przed kilku laty w Dallas. Według nich nie wzięto pod uwagę wszystkich czynników, m.in. niesłusznie ograniczono się do badania wydolności organizmu przy ćwiczeniach na ruchomej bieżni. Poza tym wyniki, dające podstawę do publikowanych wtedy wniosków, znalazły się właściwie w granicach błędu pomiarowego.
Spór między naukowcami pewnie jeszcze potrwa, trzeba więc założyć, że jeśli chce się być zdrowym, trzeba się trochę zmęczyć. Ci, którym wydawało się, że wystarczy niewielka dawka wysiłku, mogą być jednak rozczarowani...
20:25