W północnym Iraku, trwa gaszenie płonącego ropociągu wysadzonego wczoraj przez sabotażystów. Ogień jest tak duży, że zdaniem strażaków, walka z nim może potrwać nawet dwa dni. Płomienie widać z odległości 70 kilometrów.

REKLAMA

Do zamachu doszło niecały tydzień po tym, jak po raz pierwszy od końca maja północnym ropociągiem popłynęła ropa. Eksport ropy został wstrzymany.

Od razu zareagowały światowe rynki - cena baryłki ropy w Nowym Jorku wzrosła do 44,05 dol.