Matka i córka zginęły po tym, jak silny podmuch wiatru zerwał dach wypożyczalni sprzętu narciarskiego i rzucił go na parking stoku w Bukowinie Tatrzańskiej. "Do szpitali trafili 21-latka w ciężkim stanie, 17-latek z obrażeniami głowy i mężczyzna - najprawdopodobniej ojciec rodziny" – powiedział rzecznik małopolskiej policji Sebastian Woźniak.
Na Rusińskim Wierchu blacha zerwana z dachu wypożyczalni sprzętu narciarskiego uderzyła w cztery osoby przebywające na parkingu stoku i przygniotła je do samochodów. Nie żyje 52-letnia kobieta i jej 15-letnia córka.
Druga córka zmarłej kobiety, 21-latka w ciężkim stanie została przetransportowana do szpitala w Nowym Targu.
Kobieta przebywa na oddziale intensywnej terapii. Przeszła badania tomograficzne głowy i klatki piersiowej oraz brzucha. Niestety, jej stan jest bardzo zły. Badanie wykazało, że kobieta ma bardzo rozległe obrażenia wielonarządowe, więc rokowanie jest na tą chwilę bardzo złe - wyjaśniła wicedyrektorka szpitala powiatowego w Nowym Targu Aleksandra Chowaniec.
Niestety, mimo sprawnej akcji lekarzy kobiety nie udało się uratować.
17-latek z obrażeniami głowy trafił do szpitala w Zakopanem. Poszkodowany jest też najprawdopodobniej ojciec rodziny, który doznał wstrząsu psychicznego i został zabrany do szpitala w Nowym Targu - poinformował Woźniak.
Kolejka linowa - jak przekazał mediom komendant zakopiańskiej straży pożarnej Grzegorz Worwa - została zatrzymana około pół godziny przed tragedią.
Kolej linowa była zatrzymana co najmniej 30 minut wcześniej. Pracownicy ostrzegali turystów, żeby przemieszczali się, bo kolejka będzie zamknięta. Gwałtowny podmuch wiatru przyszedł, kiedy ludzie byli jeszcze na parkingu - powiedział.
Policja pod nadzorem prokuratury wyjaśnia okoliczności wypadku. Zawiadomiony został również Powiatowy Inspektor Nadzoru Budowlanego.
Jak nieoficjalnie dowiedział się reporter RMF FM, budynek wypożyczalni nie leży na terenie stacji narciarskiej. To zwykła naczepa tira obłożona drewnem. Dach był przymocowany do niej za pomocą gwoździ i kilkucentymetrowych śrub.
Wiatr w Tatrach osiąga prędkość 130 km na godzinę, a najsilniejszy podmuch zanotowany w Bukowinie przekroczył 120 km na godzinę.
ZOBACZ RÓWNIEŻ: Niebezpieczna sytuacja na A4. Helikopter kręcił się wokół własnej osi