Mowa o wyczekiwanej przez mieszkańców Torunia południowej obwodnicy miasta. Drogę zaprojektowano, tereny pod budowę wykupiono, prace ruszyły i... stanęły. Ziemia, na którą wjechały koparki pełna jest niebezpiecznych pozostałości po poligonie.

REKLAMA

Trasa ma połączyć trzy ruchliwe drogi krajowe „10”, „15” i „1”. Dziś wszystkie łączą się na terenie miasta na południowym brzegu Wisły. Codziennie, wąskimi ulicami przejeżdżają dziesiątki tysięcy samochodów.

Wytyczono więc obwodnicę, problem tylko w tym, że droga będzie przechodzić przez obrzeża ciągle działającego poligonu. To miejsce służy do ćwiczeń artyleryjskich już od 300 lat; nic dziwnego, że ziemia kryje tam mnóstwo niebezpiecznych pamiątek.

Już od pierwszego dnia robót – oczywiście przy nadzorze saperskim, bo tak założyliśmy od samego początku do końca robót, z uwagi na poligon – już stwierdzono niewybuchy - mówi Zdzisław Glonek z Dyrekcji Dróg Krajowych i Autostrad.

Prace wstrzymano, a cały teren, po którym przebiegać będzie trasa zostanie jeszcze raz dokładnie przeczesany. Dyrekcja Dróg i Autostrad zapewnia, że mimo początkowych trudności, prace zakończą się w terminie i droga zostanie oddana do użytku w październiku przyszłego roku.